Oszukują "na wypadek"
"Tato! Zabiłam człowieka, jestem na komendzie! Musisz mi pomóc! - takie i podobne w treści telefony dostało ostatnio wielu mieszkańców naszego regionu. W ten sposób oszuści usiłowali wyłudzić pieniądze od potencjalnych ofiar.
Metod oszustw jest wiele. "Na wnuczka", "na pracownika gazowni" czy "na policjanta". Teraz oszuści mają nowy sposób naciągania na duże pieniądze. Dzwonią i informują, że syn lub córka mieli wypadek, w którym zabili człowieka. Aby "zatuszować sprawę", trzeba wpłacić określoną sumę. - Apelujemy do wszystkich, by nie dali się oszukać i o każdym podobnym telefonie informowali policję - mówi Danuta Janikowska z gminy Deszczno, której mieszkańcy zostali wręcz zaatakowani takimi telefonami. Na szczęście wszyscy wykazali się rozwagą i nie dali naciągnąć na takie oszustwo.