Dzisiaj ważny dzień dla Kościoła Katolickiego - uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej

To ważny dzień dla wiernych. Co roku 26 sierpnia w Kościele Katolickim obchodzi się uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Nie przypadkowo ta data zbiega się z jasnogórskim szczytem pielgrzymkowym, bowiem już od XV wieku wierni otaczają czcią cudowny obraz znajdujący się w kaplicy na Jasnej Górze i podróżują tam z całej Polski.

Jak zwykle w związku z uroczystością w Częstochowie odbywa się suma pontyfikalna, której będzie przewodniczył prymas Polski abp Wojciech Polak.

W tym roku uroczystości mają wyjątkowy wymiar, bowiem odbędą się w obecności znaków Światowych Dni Młodzieży - krzyża i ikony Matki Bożej Salus Populi Romani. Wpisują się również w przygotowania do beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego, który sam siebie uważał za jasnogórskiego pielgrzyma.

26 sierpnia na Jasnej Górze pojawią się pielgrzymi z całej Polski, którzy właśnie tego dnia chcą znaleźć się przed obliczem Cudownego Obrazu.

Jak podają przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski oraz Jasnej Góry, przybywające na odpust 26 sierpnia pielgrzymki są bardzo różnorodne, wyróżniają je emblematy, parafialne proporce, sztandary, idą w nich druhny i druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych, orkiestry dęte czy przedstawicielki Kół Gospodyń Wiejskich.

W uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej na Jasną Górę dotrą znaki Światowych Dni Młodzieży, czyli krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani. Ich peregrynacja to forma duchowego przygotowania do spotkania młodych z papieżem w Lizbonie za dwa lata. – Dla nas Polaków jest to także refleksja i powrót do Światowych Dni Młodzieży sprzed 30 lat na Jasnej Górze i sprzed pięciu w Krakowie – zauważa ks. Adam Polak, kierownik Referatu Duszpasterstwa Młodzieżowego i Akademickiego częstochowskiej kurii. – Symbole te przypominają o Chrystusie, który jest jedynym Zbawicielem każdego człowieka i o Maryi, która jest Matką dla wszystkich ludzi wierzących – wyjaśnia ks. Polak.