Krakowska Caritas organizuje zbiórkę ubrań dla poszkodowanych przez wojnę
Caritas Archidiecezji Krakowskiej organizuje zbiórkę nowych ciepłych skarpet, czapek, szalików i rękawiczek dla osób poszkodowanych w wyniku wojny w Ukrainie. Chodzi o tych, którzy przebywają w tym kraju, ale też o tych, którzy znaleźli schronienie w Polsce. Zebrane rzeczy pomogą im przetrwać zimę.
Organizacja nie zwalnia tempa pomagania ogarniętej wojną Ukrainie. Powstało Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom przy siedzibie Caritas w Krakowie. - Na początku wsparcie było spontaniczne, każdy robił, co mógł i uważał za stosowne. Teraz staramy się, by ta pomoc była celowana - wyjaśnia ks. Tomasz Stec, dyrektor krakowskiej Caritas.
Wsparcie idzie dwutorowo. Z jednej strony wciąż wysyłane są transporty do Ukrainy. Teraz najbardziej są tam potrzebne ciepłe koce, śpiwory, agregaty prądotwórcze, baterie i latarki. Trafiają do parafii, zgromadzeń zakonnych, instytucji i organizacji, z którymi Caritas nawiązała kontakt. Chodzi o to, by mieć pewność, że pomoc dociera tam, gdzie jest najbardziej potrzebna.
Z drugiej strony – w Krakowie, pracownicy i wolontariusze starają się zaradzić najpilniejszym potrzebom uchodźców, jak żywność, mieszkanie, pomoc w znalezieniu pracy, proponują też formy integracji z polskim społeczeństwem, jak kursy językowe, pomagają psychologicznie, tłumaczą dokumenty.
W naszych domach nadal przebywa ok. 250 osób. Wciąż mamy punkt pomocy na dworcu. Ponad 200 osób tygodniowo przewija się przez nasze biuro, korzystając z różnych form wsparcia - informuje dyrektor krakowskiej Caritas. Organizacja pomaga dzięki środkom od ofiarodawców, sponsorów, firm i osób prywatnych. - Zapał trochę ostygł, ludzie są zmęczeni, ale wciąż doświadczamy dobroci z wielu źródeł. Nie możemy się wycofać, trzeba dalej pomagać - dodaje ks. Stec.
Potrzebne są zarówno pieniądze, jak i dary rzeczowe. - Mamy magazyn, jesteśmy przygotowani do przyjmowania darów, m.in. żywności długoterminowej czy ciepłej odzieży - podkreśla duchowny. Dziś największy problem jest z dostępnością generatorów prądu. Ksiądz Tomasz Stec dziękuje wszystkim, którzy nie zapominają o Ukrainie. - W tej wojnie spotykamy się z wielkim dramatem, a zarazem z wielką dobrocią i wrażliwością ludzi - podkreśla. Jak dodaje, pomoc wprawdzie zeszła z medialnych nagłówków, ale wciąż jest obecna w ludzkich sercach.
Ubrania przyjmowane są w siedzibie Caritas przy ul. Ossowskiego 5 w Krakowie do 22 grudnia.
Źródło:ekai