Awaria w hucie to wina wadliwych części!
Znamy przyczynę awarii w Kombinacie. Dym, który unosił się nad Hutą 9 czerwca, nie wydostał się z powodu zwykłej usterki elektrycznej.
- Koksowania w pewnym momencie zakupiła urządzenia sterujące, które okazały się wadliwe - mówi Kazimierz Liszka, główny specjalista Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. - Te wady powodują, że sterowanie doznaje awarii, już nie pierwszy raz niestety. Po naszych poprzednich interwencjach poszczególne części wymieniono, zwłaszcza te części elektroniczne. Te znów okazały się zawodne. Kontrola WIOŚ w Kombinacie wciąż trwa, inspektorzy nie chcą jeszcze powiedzieć, ile trującej substancji mogło tydzień temu dostać się do krakowskiego powietrza. A to już nie pierwsza taka awaria. Na początku maja w hucie ulatniał się grafitowy pył. Wówczas według danych urzędników z kombinatu mogło ulecieć nawet 5 ton szkodliwej substancji.