Czipsy, batony i słodzone napoje na cenzurowanym

Od września wchodzą przepisy, które mają ograniczyć sprzedaż w szkolnych sklepikach niezdrowych i tuczących produktów. Póki co w Krakowie jest tylko kilka takich, które sprzedają wyłącznie zdrową żywność.
- Już od pewnego czasu dyrektorzy szkół i ajenci, którzy prowadzą sklepiki wprowadzają systematycznie zdrowe produkty. W większości szkół już, przynajmniej częściowo, są one dostępne - zapewnia Katarzyna Cięciak, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji. Akcje promujące zdrową żywność w sklepikach prowadzą między innymi Małopolskie Kuratorium Oświaty i Sanepid. Wszystko zależy jednak od dyrektora danej szkoły. W Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 2 w Krakowie zdrowy sklepik jest już drugi rok i się sprawdza. - Nie mamy już problemu ze śmieciowym jedzeniem - mówi dyrektor Zespołu Szkół, Maria Lachowicz-Stankiewicz. - Dzieci się przyzwyczaiły i na przerwie są bardzo duże kolejki. W naszym sklepiku nie ma batonów, mamy tylko wodę, soki, kanapki z warzywami i serkiem. Wszystko idzie "jak ciepłe bułeczki". Ważniejszy od nowego prawa jest jednak rozsądek rodziców, by nie wkładali dzieciom do tornistrów śmieciowego jedzenia. Statystyki są bowiem niepokojące. W Małopolsce 18 procent uczniów szkół podstawowych i gimnazjów ma nadwagę lub otyłość.