Handel narkotykami i "najazdy" na dzielnice - są zarzuty dla 8 członków gangu pseudokibiców Wisły Kraków
Już nie kibole, a zorganizowana grupa przestępcza. Ośmiu działaczy Wisła Sharks usłyszało prokuratorskie zarzuty.
Mechanizm funkcjonowania bojówki śledczy poznali dzięki chociażby podsłuchiwaniu rozmów telefonicznych. - Akt oskarżenia skierowano przeciwko ośmiu osobom, według prokuratury członkom zorganizowanej grupy, której celem było wprowadzanie do obrotu środków odurzających i substancji psychotropowych - mówi Janusz Hnatko z krakowskiej prokuratury. Członkowie grupy dzielili się na "grubasów" i "młodszych", miesięcznie wpłacali odpowiednio po 200 i 100 zł, za które kupowano samochody. Te służyły do "najazdów" na wrogie ich klubowi dzielnice. W walkach szkolili się na obiektach TS Wisła. - Oni byli zobowiązani do ćwiczenia sztuk walki na obiektach klubu. Udostępniali tam sale także innym ćwiczącym, dlatego mogli z tego tytułu uzyskiwać korzyści finansowe - dodaje Hnatko. Za handel narkotykami zatrzymanym może grozić do 12 lat więzienia. Jedna z osób chce dobrowolnie poddać się karze.