Śledczy zajmują się śmiercią studenta z Krakowa. Czy ktoś pomógł mu popełnić samobójstwo?

Prokuratura bada okoliczności śmierci zagranicznego studenta, który w poniedziałek nad ranem wyskoczył z okna akademika.

Prokuratura bada okoliczności śmierci zagranicznego studenta, który w poniedziałek nad ranem wyskoczył z okna akademika. Do tragedii doszło w dziesięciopiętrowym domu studenckim Politechniki Krakowskiej przy ulicy Skarżyńskiego. 21-latek zginął na miejscu. Janusz Hnatko - rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie - informuje, że w tej sprawie nie może być mowy o nieszczęśliwym wypadku. - Możemy stwierdzić, że nie było tam wcześniej jakichś uroczystości czy jakichś głośnych zdarzeń. Zabezpieczono na miejscu zdarzenia ślady i dowody, natomiast zwłoki przekazano do Zakładu Medycyny Sądowej celem przeprowadzenia sekcji zwłok - tłumaczy prok. Janusz Hnatko. Śledczy nie chcą jednak zdradzać szczegółów sprawy. - Nie chcę mówić o rzeczach, które ujawniliśmy w trakcie przeszukania w pokoju, w którym zresztą także przebywały wcześniej inne osoby, bowiem mieszkał on także z innymi kolegami. Mamy pewne dowody, które mogą sugerować przyczynę tego zdarzenia - dodaje Hnatko. Prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem przestępstwa z artykułu 151 kodeksu karnego. Przepis ten mówi o udzieleniu pomocy lub namawianiu do samobójstwa.