W 29 miejscach rzeki w Małopolsce przekraczają stany alarmowe

2014-05-16 14:40
fot. www.malopolska.uw.gov.pl
Autor: brak danych

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski ogłosił w piątek pogotowie przeciwpowodziowe na obszarze całego miasta. To efekt przekroczenia stanu ostrzegawczego na stacji w Bielanach.

Wszelkie służby wchodzące w skład Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Krakowie są postawione w stan podwyższonej gotowości. Najwyższy poziom wody w Wiśle może zostać osiągnięty w niedzielę. - Rozmawiałem już z generałem Klimkiem, który jest szefem zarządzania kryzysowego. Z tego, co mi przedstawiono, nie powinniśmy się niczego obawiać. Woda nie dojdzie do stanu alarmowego - uspokaja prezydent Jacek majchrowski. W wielu miejscach w Małopolsce woda wdzierała się do piwnic, zagrożone były budynki. Strażacy interweniowali ponad 1600 razy. Pełne ręce roboty ma też policja. - Pomagamy tym rodzinom, dbamy o to, aby te opuszczone budynki mogli zastać w takim samym stanie, bo zdarzają się niestety takie przypadki, że na tragedii ludzkiej żerują złodzieje - mówi nadinspektor Mariusz Dąbek małopolski Komendant Wojewódzki Policji. - Poza tym wszechstronna pomoc, my nie boimy się sięgnąć po piach, po worki i pomóc czy mieszkańcom, czy strażakom. Po nocnych opadach deszczu rzeki w Małopolsce przekraczały w rano stany alarmowe w 29 miejscach. Bez prądu jest wciąż ponad 38 tysięcy mieszkańców Małopolski. Najbardziej ucierpiało Podhale i okolice Nowego Sącza. - Tam następuje co prawda bardzo szybki przypływ, ale także szybki spływ wód. Jak tylko opady tracą na intensywności, to zagrożenia się zmniejsza. - mówi wicemarszałek województwa, Wojciech Kozak. - Mamy uruchomione stałe punkty monitorujące, dowozimy im tam worki z piaskiem, pompy, ochotnicy radzą sobie bardzo dobrze. Wcałym regionie ewakuowano 51 osób. Na szczęście nie ma ofiar. Według synoptyków w ciągu najbliższych godzin w Małopolsce nadal może intensywnie padać.