Czy jeszcze Atlas?
Łódzka Atlas Arena może zmienić nazwę. Miasto rozpisało przetarg na nowego sponsora tytularnego.
Od 2009 roku w nazwie łódzkiej hali przy Bandurskiego widnieje nazwa firmy Atlas, która rocznie płaci za to 1 mln zł. Mecze zbliżających się mistrzostw świata w siatkówce mężczyzn, które zaplanowano w Łodzi we wrześniu, mogą już się jednak odbywać w hali o nieco innej nazwie. Miejska spółka zarządzająca Atlas Areną otwiera dziś konkurs na nowego dzierżawcę prawa do nazwy hali. Wśród oferentów jest Atlas, który ma pierwszeństwo w podpisaniu nowej umowy, ale nie akceptuje stawki proponowanej przez zarządcę. - Nazwa "Atlas Arena" jest już rozpoznawalna w Polsce i na świecie - przekonuje Krzysztof Maciaszczyk, szef miejskiej Areny Kultury i Sportu. - Przez pięć lat zorganizowano tu 300 imprez, co daje prawie 400 dni imprezowych, 2 mln 200 tys. odwiedzających, prawie 60 tys. publikacji i prawie 120 mln 200 tys. ekwiwalentu promocyjnego. Według zarządcy obiektu, hala ma już renomę, a to powoduje, że warunki przedstawiane sponsorom tytularnym są wyższe. - Przed rozstrzygnięciem konkursu nie mogę mówić o konkretnych oczekiwaniach, ale wspomniane przeze mnie liczby pokazują, że mamy już prawo mieć inne oczekiwania, aniżeli 5 lat temu. Umowa z firmą Atlas wygasa w sierpniu. Wtedy też dowiemy się, jak będzie się nazywać Miejska Arena Kultury i Sportu w Łodzi. ms/ep