Pługi pod parą

Zima za pasem. Łódzkie służby odpowiedzialne za odśnieżanie zapewniają, że paraliżu miasta w razie opadów nie będzie.
Dyżury ustalone, magazyny pełne soli i piasku i sprawny sprzęt. Łódź od miesięcy przygotowana jest do "Akcji zima", choć na razie zimowej aury nic nie zapowiada. W mieście do utrzymania w stanie przejezdności jest około 3 tys. kilometrów dróg publicznych i wewnętrznych. - Do dyspozycji miasta jest 79 pługów - wylicza Ewa Jasińska, dyrektor wydziału komunalnego UMŁ. - Mamy około czterdziestu ciągników z lemieszami, sprzęt ciężki: koparki, ładowarki, wielofunkcyjne samochody. Jak zapewniają służby miejskie, sprzętu jest więcej niż w ubiegłym roku. - Doszły nam dodatkowe kilometry chodników i ścieżek rowerowych - podkreśla Jasińska. Gdy temperatura spada poniżej zera i pogarszają się warunki drogowe, zatrudnione do prac firmy czekają na sygnał do wyjazdu. W ciągu pół godziny muszą być na wyznaczonych trasach. - Do wyjazdu jesteśmy przygotowani już od października - zapewnia Piotr Wesołowski, przedstawiciel jednej z firm odpowiedzialnej za odśnieżanie. - Magazyny są zaopatrzone w sól, przygotowane są harmonogramy prac pługopiaskarek i innego sprzętu, który ma wyjechać na ulice. Wykaz tzw. tras awaryjnych, gdzie mogą pojawiać się problemy z przejazdem jest już uaktualniony. Wyzwaniem dla drogowców będzie w tym roku nowo wybudowana Trasa Górna. W ubiegłym roku na "Akcję zima" Łódź wydała 11 mln zł. ms/ep