Wspomnienie o Janie Dominikowskim

Pożegnaliśmy Jana Dominikowskiego (1966-2021). Uczonego, popularyzatora i publicystę, wykładowcę akademickiego, artystę, społecznika. Absolwenta historii sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją poszerzoną i rozbudowaną pracę magisterską opublikował w 2004 r.: to monumentalna, znana łodzianom księga Nekropolia Łodzi wielkoprzemysłowej. Cmentarz Stary przy ul. Ogrodowej.

Dostał za nią nagrodę Złotego Exlibrisu, a książka stała się zaczynem scenariusza filmowego napisanego z Andrzejem B. Czuldą, reżyserem dokumentu Nekropolis. Łódzkie trójprzymierze cieni.

Był znawcą i popularyzatorem dzieł plastycznych ks. Tadeusza Furdyny, któremu poświęcił wiele publikacji. Pracował w urzędzie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Łodzi, społecznie udzielał się w Stowarzyszeniu Historyków Sztuki.

Od pewnego momentu stał się samodzielnym twórcą, projektantem rekonstrukcji wnętrz zabytkowych i witraży. Pięknie śpiewał (trzy lata studiów w klasie prof. Tadeusza Kopackiego w łódzkiej Akademii Muzycznej), zwłaszcza lirykę wokalną z przełomu XIX i XX w. Niedawno ujawnił niepospolity talent poetycki - kilka jego wierszy opublikowała prasa. Dla AM wykonał kompleksowy projekt wystroju zabytkowych wnętrz Pałacu Muzyki (d. pałac Karola Poznańskiego). Nowy wystrój otrzymały m.in. biblioteka, palarnia z pokojem bilardowym, paradne jadalnie, buduar i garderoba. Jednak najważniejszymi dokonaniami Jana Dominikowskiego z czasem stały się witraże, zarówno rekonstrukcje, jak projektowanie (połączone często z wykonawstwem, bo i to potrafił) nowych, stylowych do zabytkowych wnętrz. Wśród tych ostatnich zachwyt wywołała Dziewczyna z papugą - stylizowany na renesans witraż do neorenesansowej wilii przy ul. Wólczańskiej 199. I wiele witraży do wnętrz sakralnych. Tu trzeba pamiętać, że jego dziełem jest 7 witraży w kościele św. Urszuli Ledóchowskiej w Łodzi. Wśród nich m.in. przedstawiający św. Jana Pawła II z bł. Stefanem Wyszyńskim oraz taki, na którym widzimy patronkę kościoła w otoczeniu dzieci, ze śpiącym u ich stóp kotem.