Autobus spadł z mostu Gdańskiego

2014-04-22 9:20
Taniec
Autor: sxc.hu

Piętrowy autobus przebił barierki mostu Gdańskiego, spadł do Wisły i zatonął - to scena z sensacyjnego filmu, produkcji indyjskiej, której kręcenie oglądali w poniedziałek rano warszawiacy zgromadzeni nad Wisłą.

Nad rzekę przyszło kilkadziesiąt osób, które od wczesnych godzin porannych oczekiwały na upadek autobusu. Jak powiedział członek ekipy filmowej, odpowiedzialny za akcję Stefan Richter, autobus został specjalnie przygotowany do kręconej sceny. "Wyciągnęliśmy z niego silnik, wypuściliśmy wszystkie płyny i oleje, usunęliśmy styropianowy dach, który mógłby przedostać się do rzeki. Przednia, szklana szyba została wyjęta i zastąpiona materiałem z pleksiglasu. Jesteśmy profesjonalnie przygotowani, żeby nie zanieczyścić rzeki" - podkreślił. Prace nad modernizacją autobusu trwały cztery dni. Zajęła się tym ekipa specjalistów i kaskaderów z Niemiec, która wiele tego typu scen ma już za sobą. W środku autobusu umieszczono manekina i kamery. Przed nakręceniem sceny specjaliści usunęli metalowe barierki chroniące przed upadkiem z mostu i zastąpili je atrapami, które zostały w łatwy sposób przerwane przez autobus. Około godz. 10 autobus spadł z mostu i po kilkudziesięciu sekundach zatonął. Nad miejscem akcji krążył dron z kamerą. Pojazd ma być po upadku wyłowiony z Wisły. Ekipa z Indii od kilkunastu dni kręci zdjęcia do filmu "Kick". To pełna widowiskowych akcji i pościgów historia trojga ludzi z przeszłością, których losy krzyżują się w Warszawie. Bohaterowie to Shaina - piękna i inteligentna psychiatra, Devi alias Devil - niedojrzały emocjonalnie złodziej oraz ścigający go ambitny i przenikliwy Himanshu. Reżyserem i producentem jest znany w indyjskim przemyśle filmowym Sajid Nadiadwala. W obsadzie jest bollywoodzka gwiazda Salman Khan. Indyjscy filmowcy kręcili też m.in. scenę kaskaderską na Pałacu Kultury i ujęcia na moście Poniatowskiego. Za zamknięcie ruchu na moście i niektórych ulicach miasto zarobi 75 tys. zł. Dodatkowo filmowcy zapłacą Zarządowi Transportu Miejskiego za objazdy. Ta kwota będzie znana po zakończeniu zdjęć, wstępnie oszacowano ją na 20-30 tys. zł.