Będzie skarga ratusza na decyzję w sprawie pomnika Lecha Kaczyńskiego

Urzędnicy chcą odwołać się od postanowienia wojewody do ministra infrastruktury. Chodzi o lokalizację monumentu w pobliżu Placu Piłsudskiego. Podobna skarga trafiła na biurko szefa resortu już w przypadku pierwszego pomnika smoleńskiego.
Według stołecznego ratusza, decyzja została wydana bez konsultacji z mieszkańcami. O zdanie nie była też pytana Rada Warszawy, która zgodnie z prawem dotyczącym samorządów powinna wydawać zgodę na postawienie pomnika w konkretnym miejscu. Jak twierdzą urzędnicy, prawo to przysługuje radnym niezależnie od tego na jakim terenie ma stanąć monument. Dlatego ratusz chce walczyć z wojewodą u ministra. Urząd Wojewódzki z kolei twierdzi, że decyzja dotycząca lokalizacji pomnika została uzgodniona z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Dodaje, że budowa pomnika to inwestycja celu publicznego. Według zapowiedzi Jacka Sasina z PiS-u - na 10 kwietnia ma być gotowy pomnik ofiar katastrofy prezydenckiego tupolewa, a podczas tej rocznicy zostanie też wmurowany kamień węgielny pod pomnik prezydenta. Rzeźba upamiętniająca Lecha Kaczyńskiego ma zaś zostać odsłonięta w listopadzie w ramach uroczystości na 100-lecie Niepodległości Państwa Polskiego. Przypomnijmy, wojewoda mazowiecki zdecydował, że pomnik tragicznie zmarłego prezydenta stanie przed budynkiem Garnizonu Warszawa. Wcześniej wydał postanowienie o lokalizacji pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego, a także wydał pozwolenie na jego budowę. Wszystkie decyzje zostały wydane na wniosek Społecznego Komitetu Budowy Pomników śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010.