Chciał pomóc policjantom, mógł stracić mnóstwo pieniędzy
94-letni mieszkaniec Mokotowa był przekonany, że bierze udział w policyjnej akcji. Przekazał oszustom ponad 652 tysiące złotych. Jak się okazało... akcję obserwowali prawdziwi kryminalni, którzy na gorącym uczynku zatrzymali dwóch nastolatków.
94-latek myślał, że bierze udział w policyjnej akcji. Przygotował ponad 652 tysięcy złotych i zgodnie z instrukcjami, jakie otrzymał od fałszywych funkcjonariuszy, zapakowane w reklamówce wyniósł je przed blok i zostawił przy drzwiach wejściowych do budynku. Policjanci obserwowali dwóch młodych mężczyzn, którzy kręcili się wokół bloku, naprzemiennie rozmawiając przez telefon. Kiedy jeden z nich podszedł pod klatkę i zabrał pozostawioną przez starszego mężczyznę torbę, funkcjonariusze wkroczyli do akcji. Po chwili zatrzymali młodego mężczyznę, który na ich widok bezskutecznie usiłował uciec.
Po sprawdzeniu torby, okazało się, że cała była wypełniona pieniędzmi. W ręce policjantów wpadł też drugi z mężczyzn. Okazało się, że zatrzymani przez policjantów mężczyźni to nastolatkowie w wieku 15 i 16 lat. Funkcjonariusze ustalili adres pokrzywdzonego, który pozostawił gotówkę przed wejściem do budynku. Policjanci wezwali też na miejsce członka jego rodziny, po czym po przeliczeniu pieniędzy, zwrócili je właścicielowi. Później kryminalni zatrzymali trzeciego podejrzanego. To 15-latek, który wspólnie z kolegami brał udział w oszustwie na 94-latku. Wszyscy zostali osadzeni w policyjnej izbie dziecka. Odpowiedzą przed sądem dla nieletnich.