Czy nad Wisłą grasuje groźny wąż?

2018-07-10 7:41
Czy nad Wisłą grasuje groźny wąż?
Autor: fot. Wikipedia

To pytanie zadają sobie władze i mieszkańcy powiatu piaseczyńskiego. W weekend nad rzeką znaleziono skórę, którą zrzucił z siebie pyton tygrysi. Poszukiwania trwają.

Wąż może mieć nawet sześć metrów długości. To szacunki, bo sama skóra, czyli tak zwana wylinka ma ponad 5 metrów. Została znaleziona nad brzegiem rzeki w minioną sobotę (07.07) między miejscowościami Cieciszew i Gassy. Eksperci ocenili, że poszukiwany gad to najprawdopodobniej pyton tygrysi. Służby i fundacja Animal Rescue Polska. Wczoraj aktywiści z fundacji mieli znaleźć także ślady świadczące o tym, że wąż wciąż żeruje nad Wisłą. Wylinka znaleziona w sobotę była świeża. Co oznacza, że gad faktycznie może być w pobliżu. Zwłaszcza, że pogoda obecnie mu sprzyja. Jest ciepło, nie pada i może wygrzewać się na słońcu. To, że zrzucił skórę oznacza, że robi się głodny zatem zacznie polowanie. Tym bardziej trzeba znaleźć go szybko, żeby nie zaatakował zwierząt czy ludzi. Najbardziej zagrożone są dzieci i na przykład psy lub koty. Starostwo piaseczyńskie apeluje – powstrzymajcie się od spacerowania nad Wisłą i bądźcie uważni w swojej okolicy. Niektórzy internauci twierdzą, że ktoś mógł podrzucić skórę w charakterze głupiego żartu. Jak na razie, eksperci są sceptyczni co do tej teorii. Nie wiedzą jednak w jaki sposób gad mógł znaleźć się w tych okolicach. Możliwe, że komuś uciekł, a medialny szum wystraszył właściciela przed konsekwencjami. Nie wykluczone też, że ktoś celowo go wypuścił.