Lecą głowy po aferze na Bemowie

2014-04-22 19:38
fot. www.wikipedia.pl
Autor: brak danych

Do dymisji podał się wiceprezydent Warszawy – Jarosław Dąbrowski. Rezygnację przyjęła Hanna Gronkiewicz-Waltz. W ratuszu na Bemowie trwa kontrola...

To pokłosie afery w Bemowskim ratuszu, którym do niedawna kierował Dąbrowski. Jego współpracownik - Paweł Bujski oskarżył byłego burmistrza o malwersacje, oszustwa i mobbing pracowników. W urzędzie dzielnicy trwa kontrola, która pokaże - czy oskarżenia są prawdziwe czy nie. W ostatnim czasie odwołany niedawno wiceburmistrz dzielnicy Bemowo Paweł Bujski oświadczył, że Dąbrowski - wcześniej burmistrz Bemowa - de facto wciąż kieruje dzielnicą. Zarzucił mu, że jeździ służbowym samochodem przysługującym burmistrzowi, choć ma do dyspozycji auto w ratuszu. Bujski wytyka również nieprawidłowości w Bemowskim Centrum Kultury. Jak mówi - placówka zawiera liczne, niepotrzebne umowy zlecenia i umowy o dzieło, a także na przekazuje osobom trzecim sprzęt elektroniczny kupiony za publiczne pieniądze. W liście otwartym były zastępca burmistrza dzielnicy sugeruje również, że Jarosław Dąbrowski stosował wobec swoich pracowników nieetyczne metody w tym mobbing. Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała o niepowoływaniu nowego zastępcy. Dotychczasowe obowiązki Dąbrowskiego zostały podzielone pomiędzy pozostałych trzech zastępców oraz sekretarza miasta. Prezydent Warszawy podjęła też decyzję o przeprowadzeniu szczegółowej kontroli w Bemowskim ratuszu. Od rezultatów kontroli zależą ewentualne decyzje personalne.

Oświadczenie Jarosława Dąbrowskiego: Podstawowe zadanie, które zostało mi powierzone wykonałem, czyli umożliwiłem wdrożenie reformy śmieciowej w Warszawie i w tym sensie moją misję można uznać za wypełnioną. Biorę także odpowiedzialność polityczną za Dzielnicę Bemowo, którą zarządzałem przez wiele lat będąc burmistrzem

Oświadczenie Pawła Bujskiego To nie powinno zakończyć się na tej jednej dymisji. Moim zdaniem stanowisko powinni stracić również burmistrz Albert Stoma i dyrektor Bemowskiego Centrum Kultury Aleksander Majcher. Oni stracili zaufanie publiczne