Mróz daje się we znaki także zwierzętom

Warszawskie organizacje dbające o czworonogi apelują do mieszkańców i właścicieli o rozsądek.

hodzi na przykład o to, by nie zamykać okien do piwnic. Wolnożyjące koty,a czasem i psy mogą znaleźć tam schronienie kiedy temperatura w nocy spada nawet do minus czternastu stopni. O rozwagę proszeni są właściciel zwierząt, które żyją na zewnątrz. W taką pogodę należy wpuszczać choćby do sieni czy przedpokoju. Mimo, że psy i koty mają futro, to ono też ma swoją wytrzymałość na chłód. I przy tak niskiej temperaturze nie wystarczy. Warto dodać, że woda czy pożywienie w miskach wystawionych na zewnątyrz zwyczajnie zamarza. Dbać o swoich pupili muszą także Ci, którzy wyprowadzają zwierzaki na spacer. Kiedy za oknami mróz warto zabezpieczyc łapy psów i kotów. Sa bowiem narażone na odmrożenia czy kontakt z solą, którą wciąż powszechnie posypuje się miejskie chodniki. Czworonogom można przed wyjściem na zewnątrz mozna stosować specjalne preparaty - mówi lekarz weterynarii - Katarzyna Walburg-Król. Miłosnicy zwierząt mogą też wesprzeć schroniska i fundacje. W taka pogodę na prwno przydadzą się ciepłe koce i kołdry czy dobra karma. Pomocy potrzebują też między innymi ptaki, których w Warszawie nie brakuje. Jak mówi dyrektor warszawskiego ZOO - Andrzej Kruszewicz - nie powinniśmy jednak karmić ich pieczywem. Ono nie posiada żadnych witamin. Lepsze są łuskane nasiona słonecznika, proso czy mieszanka ziaren dla papug.