Najpierw ukradli samochód, potem uciekli policji

Policjanci z Mokotowa zatrzymali dwóch podejrzanych o kradzież mazdy na Żoliborzu. Mężczyźni uciekli funkcjonariuszom kradzionym samochodem, później go porzucili, aż w końcu zostali zatrzymani.
Policjanci z mokotowskiej komendy otrzymali informację, że dwóch mieszkańców Kobyłki zajmuje się kradzieżami samochodów. Operacyjnie ustalili, że skradziona z Żoliborza mazda może znajdować się na parkingu w Kobyłce. Funkcjonariusze zorganizowali zasadzkę i pojechali do tej miejscowości, gdzie na jednym z parkingów przy Nadarzyńskiej namierzyli skradzione auto. Wtedy rozpoczęli obserwacje terenu. Po pewnym czasie do mazdy zbliżyli się dwaj młodzi mężczyźni. Jeden z nich błyskawicznie otworzył drzwi auta i włączył silnik. Wtedy policjanci podjęli próbę zatrzymania mężczyzn. Kierujący jednak nie reagował na polecenia do zatrzymania i najpierw cofnął samochodem. Policjanci uskoczyli, by uniknąć potrącenia. Policjanci użyli broni broni, ale kierujący nie zatrzymał się i próbował przejechać funkcjonariusza znajdującego się przed maską samochodu, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Policjanci natychmiast rozpoczęli pościg. Odnaleźli porzuconą mazdę w kompleksie leśnym w pobliżu ul. Nadarzyn. Dzięki znajomości tożsamości podejrzanych ich zatrzymanie było tylko kwestią czasu. Obaj zostali ujęci we własnych domach. Kamil J. (22 l.) i Marcin G. (29 l.) usłyszeli zarzuty zarzuty kradzieży mazdy. Za ten czyn grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo Marcin G., który kierował skradzionym samochodem usłyszał zarzut stosowania bezprawnej przemocy w celu zmuszenia policjantów do zaniechania czynności służbowej.