Sześć zastępów straży wciąż dozoruje halę przy Marywilskiej

2024-05-13 8:19
Hala przy Marywilskiej
Autor: Państwowa Straż Pożarna/Facebook, Archiwum prywatne

Dogaszanie skończyło się. Teraz strażacy obserwują miejsce pożaru ze względów bezpieczeństwa. Hala spłonęła niemal doszczętnie.

Wejście biegłych na teren pogorzeliska, którzy zbadają, jak doszło do pożaru, nadal nie jest możliwe. Sami strażacy mówią, że trudno określić, kiedy to nastąpi. Obecnie straż skupia się na monitorowaniu sytuacji w miejscu pogorzeliska, biegli będą mogli rozpocząć prace, gdy będzie to bezpieczne. Hala, w której było ponad 1400 sklepów i punktów usługowych zaczęła się palić po godzinie 3:00 w niedzielę (12.05).

W związku z pożarem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało ostrzeżenie dla mieszkańców stolicy, by nie zbliżali się do tego miejsca, pozostali w domu i zamknęli okna. W akcji gaszenia pożaru wzięło udział kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. Rzecznik prasowy Stowarzyszenia Przedsiębiorców Wietnamskich w Polsce - Karol Hoang - powiedział, że liczba handlarzy poszkodowanych pożarem jest ogromna i szacowana jest w tysiącach. Dobytek stracili Polacy, Wietnamczycy i Turcy, także środowisko wielonarodowe.

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski zapowiedział , że jeszcze dziś (13.05) lub jutro (14.05) podjęte zostaną decyzje na temat dalszych działań. Nie wykluczył uruchomienia środków kryzysowych, by udzielić pomocy materialnej najemcom centrum.