W ręce policji wpadła przez wizytę komornika

Mieszkanka Pragi-Północ kradła prąd. Myślała, że nikt się nie zorientuje. Wszystko zmieniła wizyta urzędnika.
Komornik przyszedł do 62-latki w asyście policji. Wszystko po to, by zlustrować jej mieszkanie i zająć ruchomości na poczet długów. Policjanci sprawdzili pomieszczenia zajmowane przez kobietę i zauważyli, że brakuje licznika prądu, ale jest instalacja, która energię dostarcza nielegalnie. Kobieta nabawiła się więc dodatkowych kłopotów. Na miejsce wezwano zakład energetyczny. Ten zlikwidował bezprawny pobór prądu. 62-latka została zaś zatrzymana. Usłyszała zarzut kradzieży energii elektrycznej. Teraz może pójść za kratki nawet na 5 lat. O jej dalszym losie zdecyduje sąd.