Warszawa idzie pod prąd
Mimo deregulacji, stołeczni taksówkarze będą nadal przechodzić obowiązkowe egzaminy.
Taką uchwałę podjęła w czwartek rada miasta. Miała do tego pełne prawo, ponieważ ustawa przewiduje możliwość podtrzymania obowiązkowych egzaminów w miastach powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Aby uzyskać licencję taksówkarza, trzeba będzie odbyć szkolenie oraz zdać egzamin z topografii miasta i znajomości prawa. Szkolenie ma dotyczyć także udzielania pierwszej pomocy. O zachowanie starych zasad egzaminowania walczył między innymi Związek Zawodowy Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz". Prezes organizacji, Jarosław Iglikowski zaznaczył, że w europejskich miastach w znacznej większości rynek taksówkarski jest ściśle regulowany. - W Londynie osoba chcąca uzyskać licencję przez dwa do trzech lat poznaje topografię miasta, z kolei w Rzymie liczba licencji jest limitowana - na określoną liczbę mieszkańców przypada jedna taksówka – mówił w czasie sesji. Zawód taksówkarza znalazł się wśród 50 profesji, które miała objąć deregulacja, czyli złagodzenie wymogów dostępu dla nowych kandydatów. Pomysłodawcą ustawy był były minister sprawiedliwości – Jarosław Gowin.