Warszawiacy coraz wiecej wolnego czasu spędzają galeriach handlowych
Trzy a nawet pięć galerii odwiedzamy regularnie
Galerie handlowe Warszawiacy odwiedzają chcąc kupić odzież i buty. Według badań Gfk Polonia, przeciętny mieszkaniec Warszawy wydaje na to rocznie 1350 zł. Najbardziej aktywni klienci wydali na modę dużo więcej, bo nawet 2000 zł ( przeliczenie na 1 osobę w gospodarstwie domowym). Podczas zakupowego szaleństwa, nie omijają punktów rozrywki oraz gastronomicznych, które najczęściej pękają w szwach. Rzadko przy tej okazji idą do sklepu spożywczego zlokalizowanego w galerii. Co ciekawe część osób wybierających się do centrum handlowego, żeby zrobić zakupy spożywcze odwiedza przy tym sklepy odzieżowe. Mieszkańcy stolicy regularnie robią zakupy w co najmniej trzech, a niektórzy nawet w pięciu galeriach handlowych. Na dojazd do celu poświęcają około 30 minut. W samym centrum handlowym spędzają średnio prawie 2 godziny. Jak podaje Gfk Polonia wraz ze wzrostem zamożności nabywców, wzrasta znaczenie galerii handlowych. Maleje przy tym znaczenie hipermarketów, bazarów czy innych sklepów w mieście. Psycholog dr Tomasz Baran z Uniwersytetu Warszawskiego tłumaczy, że galerie handlowe to taki fastfood, macdonaldyzacja podstawowych ludzkich potrzeb- idziemy tam jesteśmy w otoczeniu innych ludzi, oddziałuje na nas efekt obfitości, bo wszystkiego jest pod dostatkiem. Pojawia się wtedy uczucie zaspokojenia czy chwilowego szczęścia. Psycholog dalej tłumaczy, że siła oddziaływania galerii jest podobna do tego co do niedawna moglibyśmy dostać wyłącznie w miejscach świętych.
