Zdemolował sklep, bo nie umiał się porozumieć ze sprzedawczynią

Ukrainiec był bardzo sfrustrowany tym, że nie może zrobić zakupów. Do tego był pijany. Teraz za swój wyczyn prawdopodobnie stanie przed sądem.
45-latek już wchodząc do sklepu przy ulicy Jana Bytnara "Rudego" na Mokotowie zataczał się. Bełkotał niezrozumiałe dla ekspedientki komunikaty. Kobieta mocno się wystraszyła. Było już przed 20, za oknami ciemno, a trudny klient był dobrze zbudowany i rosła w nim agresja. Dwukrotnie zapytała go co podać? Wtedy zdenerwowany mężczyzna rzucił się na regał z napojami. Wywrócił go i wyszedł na zewnątrz. Kobieta wezwała więc policję. Mundurowi pojawili się już po kilku minutach. Równie szybko zatrzymali sprawcę. Okazał się nim obywatel Ukrainy, który od dłuższego czasu mieszka na terytorium Polski. 45-latek trafił do policyjnej celi. We krwi miał ponad dwa promile alkoholu. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty. Straty sklepu oszacowane zostały na około 600 złotych. Za umyślne uszkodzenie mienia mężczyzna może trafić do więzienia na 5 lat.