Nie żyje skatowany 3,5-latek z Grudziądza

2017-11-17 16:27

Matka i jej partner będą mieli zmienione zarzuty, w grę wchodzi dożywocie

Od wyników sekcji zwłok zależy zmiana zarzutów dla matki 3,5-latka z Grudziądza i jej partnera. A te będą znane dopiero za dwa tygodnie, po śmierci chłopca tej parze (Angelice L. i Radosławowi M.) może grozić nawet dożywocie. Dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala, było podłączone do respiratora, a układ krążenia wspomagano silnymi lekami. Chłopiec nie odzyskał, zmarł po kilku dniach. Lekarze od początku nie mieli wątpliwości, że obrażenia u 3,5-latka powstały w wyniku ingerencji osób trzecich. Do tragedii doszło tuż przed tym, jak sytuacją siedmiorga dzieci Angeliki L. miał zająć się Sąd Rodzinny. To po sygnałach od zarządcy budynku, w którym mieszkała rodzina.