Premier spotkała się z żonami górników z kopalni Kazimierz-Juliusz

2014-09-29 17:07
Szyb kopalniany
Autor: Fot: Wikipedia.pl / Licencja Creative Commons

Premier Ewa Kopacz podczas poniedziałkowego spotkania z żonami górników z kopalni Kazimierz-Juliusz z Sosnowca zagwarantowała, że będzie monitorować problem górnictwa i wspierać jak najszybsze wdrożenie pakietu dla polskiego węgla - podało Centrum Informacyjne Rządu.

Od środy część górników z kopalni Kazimierz-Juliusz protestowała pod ziemią domagając się m.in. wypłaty zaległych wynagrodzeń. Kopalnia wznowiła pracę w poniedziałek o godz. 6. W niedzielę nad ranem, po ponad 11 godzinach prowadzonych w Katowicach negocjacji z udziałem przedstawicieli rządu, pracodawców i związków zawodowych, podpisano porozumienie ws. przyszłości kopalni. W poniedziałek rano do Warszawy przyjechały żony górników; spotkanie trwało ok. 1,5 godz. CIR poinformował, że omówiono działania "Międzyresortowego Zespołu do spraw Funkcjonowania Górnictwa Węgla Kamiennego w Polsce z górnikami z Sosnowca, dzięki którym udało się osiągnąć porozumienie". "Szefowa rządu zapewniła żony górników, że zawsze będzie szukała rozwiązań, które są odpowiedzią na problemy polskich rodzin. Zagwarantowała również, że w dalszym ciągu będzie monitorować problem górnictwa i wspierać jak najszybsze wdrożenie pakietu dla polskiego węgla. Przypomniała również, że Sejm w przyszłym tygodniu zajmie się projektami ustaw regulujących m.in. handel węglem" - napisano w komunikacie CIR. Po spotkaniu z Kopacz żony górników w rozmowie z dziennikarzami wyrażały zadowolenie z rozmowy. "Pani premier zapewniła nas, że będzie miała czujne oko nad rzetelną realizacją postanowień" - powiedziała po spotkaniu Katarzyna Dudek. "Wielka radość, że udało się to, co jeszcze trzy dni temu wydawało się niemożliwe (...) Tu nie chodzi tylko o to, że bylibyśmy bez pracy, ale także bez mieszkań" - powiedziała Dudek. Podkreśliła, że górnicy otrzymali zapewnienie, że mieszkania będą oddłużone i będą mogli je wykupić. Żony górników poinformowały, że spotkanie odbyło się z inicjatywy premier Kopacz. Przed spotkaniem mówiły dziennikarzom, że chcą podziękować premier za osobiste zaangażowanie i wsparcie ich sprawy. "Za to, że pomogła nam załatwić podstawowe kwestie związane z bezpieczeństwem naszej egzystencji" - mówiła jedna z kilku kobiet, które przed godz. 11 weszły do kancelarii premiera na spotkanie. "Groziło nam bowiem nie tylko widmo bezrobocia, ale też bezdomności. Cieszymy się, że pani premier osobiście pochyliła głowę nad naszymi problemami" - mówiły żony górników. Według podpisanego w niedzielę porozumienia kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej, a pracownicy mają gwarancję zatrudnienie w strukturach Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Do 15 listopada zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania wobec pracowników. Wypłatę za wrzesień ma jeszcze zapewnić kopalnia - najpóźniej do 10 października. Strona społeczna uzyskała też zapewnienie, że mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza nie są zagrożone. Zakład zostanie przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK), który stopniowo wygasi jej działalność. Przejęcie kopalni przez SRK musi być poprzedzone nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu, a potem w trybie pilnym ma być przyjęty przez parlament. Wejście w życie zmian w ustawie umożliwi dofinansowanie SRK na ok. 100 mln zł i tym samym przejęcie sosnowieckiej kopalni. Dzięki tym środkom górnicy z Kazimierza-Juliusza mają otrzymać zaległe pensje i mieć zagwarantowaną możliwość kupna mieszkań zakładowych na preferencyjnych warunkach. Strony uzgodniły, że zatrudnieni dotychczas w kopalni (czyli ok. tysiąca osób) od 1 października staną się pracownikami KHW, na takich samych zasadach, jak pozostali pracownicy tej spółki. Część z nich - w pierwszym okresie ok. 500 osób - nadal będzie pracowało w Kazimierzu-Juliuszu, a w miarę wygaszania wydobycia będzie przechodziła do innych kopalń KHW. Nie wiadomo, jak długo potrwa wygaszenie kopalni. Zgodnie z zapisem porozumienia, wydobycie węgla będzie kontynuowane w warunkach "ekonomicznie uzasadnionych". Kazimierz-Juliusz to spółka zależna KHW i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Zarząd KHW chciał zakończyć eksploatację węgla z końcem września, przyspieszając tłumacząc to wyczerpaniem się dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia. Według wcześniejszych zapowiedzi kopalnia miała działać dłużej. Związkowcy odpowiadali, że w kopalni jest węgiel, który można wydobywać jeszcze przez kilkanaście miesięcy.(PAP)