Prokuratura ma pierwsze hipotezy. Chodzi o tragiczny wypadek ukraińskiego autokaru na A4.
Zginęło 5 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Prokuratura rusza ze śledztwem w sprawie tragicznego wypadku ukraińskiego autokaru na Podkarpaciu. Sprawdza m.in, czy nie doszło do niego z powodu nieostrożności, zaśnięcia za kierownicą, podjęcia niewłaściwego lub spóźnionego manewru skrętu na MOP Kaszyce. Na autostradzie A4, pojazd uderzył w barierę ochronną, przewrócił się i stoczył ze skarpy. 5 osób zginęło, kilkadziesiąt jest rannych. Jak informuje prokuratura w Przemyślu - śledztwo będzie prowadzone w kierunku katastrofy w ruchu lądowym. Od północy - na miejscu pracowali między innymi policyjni technicy - mówi Zbigniew Sowa, Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie. Wiadomo, że obaj kierowcy byli trzeźwi. Pobrano od nich także krew m.in. na obecność narkotyków i innych środków odurzających. Wstępne testy nie wykazały ich obecności.