Wina pilotów pewna
Przekroczyli pułap którego nie powinni, zbyt późno podjęli decyzję o odejściu na drugi krąg. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że błędy pilotów były główną przyczyną katastrofy smoleńskiej - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa.
Co więcej dowódca oraz nawigator nie mieli w dniu wypadku uprawnień do latania tupolewem. - Maszyna w tamtych warunkach atmosferycznych nie miał prawa zejść poniżej 120 metrów - mówi szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie pułkownik Ireneusz Szeląg. - Od raportu Anodiny nie mieliśmy do czynienia z materiałem tak dalekim od rzeczywistości - tak ustalenia prokuratury wojskowej komentuje Antoni Macierewicz. Jak mówi szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, wiele faktów wskazuje na to, że do tragedii doszło nie na skutek uderzenia w brzozę, tylko wybuchu na pokładzie Tupolewa. Po raz kolejny powtórzył też, że w sprawie Smoleńska mamy do czynienia z politycznym działaniem prokuratury.