Wybuch na komendzie w Warszawie. Co z generałem Szymczykiem?

Przyszłość komendanta głównego policji zależy od wyników śledztwa - mówi rzecznik PiS. Prokuratura bada sprawę eksplozji granatnika, który był jednym prezentów, jakie generał Jarosław Szymczyk otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie. Sprawdź szczegóły.
- Postepowanie powinno wyjaśnić wszystkie okoliczności - mówi Rafał Bochenek. - Sytuacja z panem komendantem na pewno podlega wnikliwemu badaniu, wnikliwej ocenie, czy zostały zachowane procedury, czy dochowano wszystkich zasad, które w takiej sytuacji powinny obowiązywać szefów policji. Rząd na pewno będzie podejmował dalsze decyzje - dodał.
Czytaj także: Michał Woś w Sednie Sprawy: "W Polsce nie było ciągle pełnej reformy wymiaru sprawiedliwości"
Rzecznik PiS nie chciał komentować słów szefa MSWiA, który pisał w mediach społecznościowych, że nie będzie dymisji komendanta głównego policji. - Trzeba pytać szefa MSWiA - odpowiedział krótko na pytanie dziennikarza.
Generał Szymczyk ma w śledztwie status pokrzywdzonego. We wtorek był przesłuchiwany w prokuraturze.