Aż 24 tony darów dotarły do diecezji bydgoskiej

To z myślą o uchodźcach z Ukrainy. Przyjechały specjalnym transportem z Niemiec. Rozładowano je w parafii Świętego Wincentego a Paulo w Bydgoszczy.
Przywiezione rzeczy to dar od zarządu i pracowników firmy Deutz. Postanowili wesprzeć pomagających na co dzień najuboższym misjonarzy z Bydgoszczy. To właśnie w tej parafii działa Bydgoskie Stowarzyszenie Miłosierdzia. Prowadzi tam między innymi: stołówkę czy ogrzewalnię. Proboszcz parafii - ksiądz Sławomir Bar - mówi, że dzięki tak dużej pomocy można wesprzeć zarówno uchodźców, jak i mieszkańców Bydgoszczy czy siostry zakonne.
Niemcy najpierw przyjechali do Bydgoszczy, by dowiedzieć się czego dokładnie potrzeba. Potem uzbierali niezbędne rzeczy i 24 tony darów dojechały z Ulm do Bydgoszczy. Wśród nich są: nowe ubrania, żywność i środki czystości. W rozładunku uczestniczyli wolontariusze i przedsiębiorcy, którzy użyczyli między innym wózka widłowego. Dary od Niemców warte są w sumie ponad 33 tysiące euro. Część z nich trafi także na Ukrainę.