Winyle - za co je uwielbiamy?

2020-09-02 20:10
foto: pixabay.com
Autor: brak danych

Mimo powszechnego dostępu do internetu i serwisów streamingowych, sprzedaż płyt analogowych z roku na rok wzrasta.

Są większe, niż przeciętna płyta CD, mają unikatowy zapach i potrafią kosztować nawet kilkaset tysięcy dolarów. Ich kolekcjonerzy cenią je cenią je sobie m.in. za cały proces, który towarzyszy ich odtwarzaniu. Od wyboru odpowiedniej płyty, przez wyjęcie jej z dużej kwadratowej okładki po zaciągnięcie na powierzchnię płyty szpuli adaptera. Co więcej, to właśnie ten lekko zabrudzony dźwięk, to jedna z cech, którą miłośnicy tych płyt doceniają najbardziej. Każdy kolekcjoner za perłę może uznać co innego. Oczywiście, zdarzają się egzemplarze ogólnie pożądane czy rzadko występujące, ale to preferencje głównie zależą od ulubionego wykonawcy czy gatunku muzycznego. Także takie płyty - w marketach, sklepach z winylami, giełdach czy w antykwariatach - możemy kupić niekiedy za przysłowiową złotówkę, ale zdarzają się też takie warte setki tysięcy. Za najdroższy winyl w historii uważa się kopię płyty The white album zespołu the Beatles. Jej właścicielem był Ringo Starr, perkusista zespołu. W 2015 roku została ona sprzedana na aukcji za 790 tys. dolarów. W przypadku kupna gramofonu, jego koszt może być różny. Początkujący kolekcjonerzy winyli mogą zacząć od dobrej jakości używanego sprzętu - takie można kupić już za 400 zł. Co ważne, lepiej kupić sprzęt używany, ale z wyższej półki, niż nowy - z niższej. Jego odsłuchu może nas zniechęcić i przerwać przygodę ze słuchaniem winyli. Ci, którzy chcą kupić nieużywany gramofon, muszą liczyć się z kosztem rzędu 1000 - 1500 zł. Choć i zdarzają się takie, których cena może wynieść kilkanaście a nawet kilkadziesiąt tydzięcy złotych. W dobie internetu i łatwo dostępnej muzyki, wciąż można znaleźć pasjonatów zachwycających się trzaskami płyt winylowych czy zapachami ich okładek. Dla wielu to nie tylko hobby, ale i rys autentyzmu z przeszłości.

Winyle - za co je uwielbiamy?