Pożar w Centrum Medycyny Nieinwazyjnej w Gdańsku

Ewakuowano 50 pacjentów, trzy osoby zostały poszkodowane. Według relacji świadków oraz informacji strażaków, akcja gaśnicza przebiegła szybko i sprawnie.

We wtorek, 16 listopada, około 10:30 w Centrum Medycyny Nieinwazyjnej w Gdańsku wybuchł pożar. Ewakuowani zostali pacjenci oddziału pulmonologii, gdzie wybuchł pożar oraz klinik: alergologii i dermatologii, które znajdowały się w najbliższym sąsiedztwie palącego się oddziału, łącznie około 50 pacjentów. Trzy osoby zostały poszkodowane. Według relacji świadków oraz informacji strażaków, akcja gaśnicza przebiegła szybko i sprawnie.Biegli z zakresu pożarnictwa próbują ustalić przyczyny pożaru.

Szpitale na wypadek pożarów, muszą być odpowiednio przygotowane. Każdy ze szpitali musi mieć odpowiednie zaplecze przeciwpożarowe: sygnalizację dźwiękową, system oddymiania korytarzy, dobrze oznaczone ścieżki ewakuacyjne i oczywiście sprawny sprzęt gaśniczy.

Ewakuacja szpitala w czasie pożaru powinna przebiegać jak najsprawniej, jednak trudno dokładnie ustalić jej czas. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, m.in. liczbę pacjentów, w jakim są stanie, kwestie lokacyjne. Najważniejsze jest jednak ludzkie życie i wszelkie podejmowane przez osobę zarządzającą akcją gaśniczą działania, powinny być dyktowane właśnie tą wartością. Aby przygotować personel i pacjentów na taką sytuację, raz do roku powinny odbywać się próbne alarmy pożarowe.

W czasie pożaru w Centrum Medycyny Nieinwazyjnej UCK, nie było potrzeby ewakuacji wszystkich oddziałów, zwłaszcza tych niezagrożonych. To mogłoby utrudnić akcję gaśniczą. Oddział położniczy, położony pod kondygnacją, która się paliła, został nieznacznie uszkodzony. Sprawdzono instalacje elektryczną oddziału i następnego dnia powrócił do regularnej pracy. Trwa ustalanie przyczyn pożaru i szacowanie poniesionych przez UCK strat.