Ruszył proces kilkunastoosobowego gangu sutenerów

2021-01-22 15:40
fot.pixabay.com
Autor: brak danych

Piętnastoosobowa grupa działała w Gdańsku i Gdyni w latach 2010-2018.

Prokurator Agnieszka Barbarowicz odczytała jedynie akt oskarżenia i nie doszło do złożenia wyjaśnień przez oskarżonych. O odroczenie rozprawy wniósł bowiem wcześniej nowy obrońca głównego oskarżonego Daniela P. dlatego, że nie zdążył zapoznać się z aktami sprawami. Poprzedniego obrońcę sąd wyłączył ze sprawy, ponieważ reprezentował on także jedną z oskarżonych, co oznaczało konflikt interesów. Szesnastą osobą, która zasiada w tej sprawie na ławie oskarżonych jest Agnieszka P., która według prokuratury nie była członkiem gangu, a zarzucono jej ułatwianie prostytucji i czerpanie z niej korzyści majątkowych. Kolejna rozprawa odbędzie się 8 lutego. Daniel P. przebywa w areszcie. Wobec pozostałych oskarżonych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze. W toku śledztwa ustalono, że grupa działała w latach 2010–2018 w Gdańsku i Gdyni. Usługi seksualne organizowane były w ramach tzw. domówek, w wynajmowanych mieszkaniach. W zamian za umożliwienie korzystania z mieszkania, ochronę, transport, wykonanie zdjęć oraz zamieszczenie ogłoszeń na portalach internetowych, od świadczących prostytucję kobiet przyjmowano 50 proc. dziennego ich zarobku. Do organizowania i prowadzenia "domówek" Daniel P. wyznaczył oskarżonego Bogdana M., pozostawiając sobie kontrolę ich funkcjonowania oraz dochodów w zamian za część zysków. Kolejne osoby oskarżone miały zajmować się organizowaniem zdjęć, zamieszczaniem ich w internecie, odbieraniem telefonów od klientów i umawianiem ich z kobietami uprawiającymi nierząd oraz finansowym rozliczaniem. Według prokuratury, inni oskarżeni pełnili funkcję ochrony oraz zajmowali się dowożeniem i odwożeniem świadczących usługi kobiet do i od klientów. W zamian oskarżeni dziennie zarabiali po 150 złotych. W toku śledztwa ustalono, że zyski z prostytucji były dzielone pomiędzy Daniela P. i Bogdana M. Każdy z nich zarobił co najmniej 450 tys. złotych. W podziale zysków uczestniczyła również Agnieszka P., która zyskała co najmniej 43 tys. złotych. Danielowi P. prokuratura zarzuciła kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, a czternastu osobom udział w niej. Za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą grozi do 10 lat więzienia. Udział w zorganizowanej grupie przestępczej zagrożony jest zaś karą pozbawienia wolności do pięciu lat. Czerpanie korzyści majątkowej z prostytucji było dla oskarżonych stałym źródłem dochodu. Przestępstwo sutenerstwa zagrożone jest karą do pięciu lat więzienia. Gdy sprawca czyni z przestępstwa stałe źródło dochodu, sąd skazując może wymierzyć karę do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. (PAP)