Ruszył ponowny proces

2023-03-29 14:44
Sąd Rejonowy w Gnieźnie
Autor: Fot.: J. Malińska

Przed Sądem Rejonowym w Gnieźnie ruszył ponowny proces były policjantów z Pobiedzisk, oskarżonych w sprawie śmierci mężczyzny. Wezwani do pijanego 36-latka, zamiast podjąć odpowiednie działania, zawieźli go do lasu. Tam mężczyzna zmarł.

To sprawa z 2018 roku. Pierwszy proces byłych policjantów zakończył się w czerwcu 2021 roku. Sąd Rejonowy wymierzył Karolinie F. i Filipowi S. karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres trzech lat, kary grzywny, a także czteroletni zakaz zajmowania stanowisk i wykonywania zawodu związanego z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego. Sąd uznał ich winę w zakresie tego, że nie wypełnili swoich obowiązków służbowych i nie przeprowadzili w sposób prawidłowy interwencji. Apelacje złożyli prokurator i oskarżycielka posiłkowa. W lipcu 2022 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Ponowny proces rozpoczął się wczoraj. Oskarżona przyznała się w całości do zarzuconych jej czynów, a oskarżony – w części.

Do zdarzenia doszło w połowie maja 2018 roku. W Pobiedziskach rodzina zgłosiła zaginięcie 36-latka. Mężczyzna miał wyjść z domu, nie było z nim kontaktu. Dzień później jego zwłoki znaleziono przy drodze w kompleksie leśnym przy jeziorze Dobre. Śledczy ustalili, że w dniu, kiedy doszło do zdarzenia, funkcjonariusze Komisariatu Policji w Pobiedziskach, Karolina F. i Filip S., pełnili służbę patrolową. Niedługo przed zakończeniem służby zostali wezwani na interwencję do nieprzytomnego mężczyzny, który leżał na poboczu przy drodze. Pomimo przybycia na miejsce funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań mających na celu ustalenie w sposób pewny stanu zdrowia mężczyzny. Nie sprawdzili jego trzeźwości, nie zapewnili mu opieki medycznej oraz nie udokumentowali w notatniku służbowym faktycznego przebiegu przeprowadzonych czynności – informowała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy wskazali, że policjanci umieścili nieprzytomnego mężczyznę w radiowozie, po czym wywieźli go wbrew jego woli do lasu w okolicach Pobiedzisk i tam pozostawili. Następnego dnia mężczyzna został znaleziony martwy w pobliżu miejsca, gdzie został pozostawiony. Prokuratura wskazała jednak, że powołani w sprawie biegli z Zakładu Medycyny Sądowej nie stwierdzili, by śmierć pokrzywdzonego nastąpiła w wyniku bezpośredniego działania oskarżonych funkcjonariuszy.

Źródło: PAP