Pojechali w Bieszczady by pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych

Chcą udowodnić innym, a przede wszystkim samym sobie, że nie ma rzeczy niemożliwych. Grupa niepijących alkoholików, a jeszcze do niedawna bezdomnych pojechała z Gorzowa w Bieszczady.
W sumie uczestnicy wyprawy mają do pokonania 900 kilometrów w jedną stronę. Ich podróż busem rozpoczęła się we wtorkowy poranek.
Każdy z nich ma inne problemy. Jeden nie ma nogi, a drugi w przeszłości został oblany denaturatem i podpalony przez wandali. Teraz razem będą zdobywać szczyty i udowadniać, że można żyć po nawet tych najgorszych doświadczeniach.
Organizatorem akcji jest Fundacja "Dogonić marzenia", której prezesem jest streetworker oraz miejski radny Tomasz Manikowski.
Słuchaj Akcja 'Bieszczady'