Silny wiatr dał się we znaki
Prawie osiemdziesiąt interwencji odnotowali lubuscy strażacy po wichurze, która w poniedziałkowy wieczór przeszła nad naszym regionem. Mundurowi wyjeżdżali głównie do połamanych drzew i gałęzi.
Prawie osiemdziesiąt interwencji odnotowali lubuscy strażacy po wichurze, która w poniedziałkowy wieczór przeszła nad naszym regionem. Mundurowi wyjeżdżali głównie do połamanych drzew i gałęzi. Do jednego z najpoważniejszych zdarzeń doszło przy ul. Sulęcińskiej w Gorzowie. Tam zawaliła się jedna ze ścian budynku mieszkalno-gospodarczego. Na szczęście po sprawdzeniu gruzowiska przez strażaków okazało się, że nikomu nic się nie stało. Do uszkodzenia dachu doszło też w Gliniku oraz w Kłodawie, gdzie silny wiatr uszkodził dach kościoła.