Bp Dumas z Haiti apeluje o uwolnienie misjonarzy

2021-10-25 10:48
Napad w Haiti na piłkarzy Belize
Autor: Facebook / footballbelize

Nadal nieznany jest los 17 osób, misjonarzy i ich rodzin, porwanych na Haiti. Porywacze zagrozili niedawno, że jeśli ich żądania nie zostaną spełnione, zaczną zabijać zakładników. A chcą 1 mln dolarów okupu za każdą osobę.

Kilka dni temu w stolicy kraju Port-au-Prince uzbrojony gang napadł i porwał protestanckich misjonarzy i ich rodziny. To łącznie 17 osób, w tym dzieci. Porywacze zażądali za każdego zakładnika miliona dolarów okupu. Zagrozili, że jeśli te żądania nie zostaną spełnione, zaczną zabijać uprowadzonych.

Porwani to Amerykanie i Kanadyjczyk. Byli zaangażowani w budowę domu dla biednych i osieroconych dzieci niedaleko stolicy kraju. W ich poszukiwanie zaangażowana jest także diecezja Anse-à-Veau-Miragoâne, której biskupem jest Pierre-André Dumas. Poprosił on jednego ze swoich księży, aby wziął udział w śledztwie.

Z wielką dyskrecją mój delegat próbuje nawiązać kontakt z grupą przestępczą, ale jak dotąd nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Apelowałem do porywaczy o natychmiastowe uwolnienie tych ludzi. Chcemy, aby zrozumieli, że nie wolno handlować ludzkim życiem, bo jest ono darem Boga. Martwi nas zwłaszcza stan kobiet i dzieci, wśród porwanych znajduje się przecież ośmiomiesięczne niemowlę – powiedział bp Pierre-André Dumas. – Nie wiemy jaki jest cel tego porwania, czy chodzi o zebranie pieniędzy na zakup broni, czy też ma ono także podłoże polityczne. Pewne jest tylko to, że terroryzm to droga, z której nie ma powrotu. Porwania i akty przemocy są bezpośrednio związane z ubóstwem i chaosem, w jakim znajduje się obecnie Haiti. Inne kraje, które uważają się za naszych przyjaciół, powinny pomóc nam przezwyciężyć te tragiczne chwile. To straszne, że dzieci takiego narodu jak nasz, zrodzonego ze sprzeciwu wobec niewolnictwa, teraz zniewalają innych.

Jak informuje UNICEF, sytuacja na Haiti wymyka się spod kontroli. Tylko w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku porwanych zostało tam sto kobiet i dzieci. Kraj przeżywa kryzys gospodarczy, polityczny i społeczny. Rośnie przemoc ze strony uzbrojonych gangów, a rząd nie panuje nad rozlewającą po całej wyspie anarchią.

Źródło: Vatican News