Bp Lechowicz: lekcja dana przez żołnierzy walczących pod Monte Cassino wciąż czeka na odrobienie

2024-05-18 22:04
Para Prezydencka na obchodach 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino
Autor: Marek Borawski/ KPRP Para Prezydencka na obchodach 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino

- Europa byłaby bezpieczniejsza, gdyby rządziły nią dążenia i przekonania żołnierzy gen. Andersa- mówił podczas Mszy św. na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino biskup polowy Wiesław Lechowicz. Ordynariusz wojskowy przewodniczył Eucharystii w 80. rocznicę zwycięstwa żołnierzy 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa.

List do uczestników uroczystości skierował papież Franciszek We Mszy św. uczestniczyli m. in. prezydent Andrzej Duda z małżonką, weterani walk i liczne delegacje.

Eucharystia rozpoczęła się od odegrania Mazurka Dąbrowskiego. Odczytany został list papieża Franciszka skierowany do uczestników uroczystości. Papież przypomniał, że zdobycie Monte Cassino zostało okupione ogromną ofiarą krwi polskich i alianckich żołnierzy. „W modlitewnej zadumie, razem z wami wpatruję się w rzędy białych krzyży i odczytuję wykute w kamieniu słowa, którymi zwracają się do nas Polegli: »Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie«, »Za naszą i waszą wolność my żołnierze polscy oddaliśmy Bogu ducha, ciało ziemi włoskiej, a serca Polsce«”.

Papież zwrócił też uwagę na słowa dewizy Wojska Polskiego: Bóg, Honor, Ojczyzna. „Są wyhaftowane na waszych sztandarach i wyryte w kamieniu pomników, ale przede wszystkim niech będą zapisane w waszych sercach, a wasze czyny niech dają o nich żywe świadectwo dla narodów Europy i świata. Przypominajcie o nich wszystkim, zwłaszcza młodym pokoleniom, dajcie świadectwo jak zachować wiarę, pamięć o historii i tradycji, tożsamość chrześcijańską i narodową, z właściwą hierarchią wartości: Bóg niech będzie zawsze na pierwszym miejscu!”, zachęcał Franciszek.

Zdaniem Ojca Świętego uroczystości rocznicowe powinny być apelem o pokój.  „Zaprzestańcie prowadzić wojny! Nigdy więcej szaleństwa wojny, agresji, nienawiści i pogardy dla drugiego człowieka! Niech zapanuje pokój! Spójrzcie na napis wyryty nad wejściem do Opactwa na Monte Cassino: Pax! Niech to będzie główną intencją waszej dzisiejszej modlitwy, do której i ja pragnę się dołączyć. Modląc się za Poległych, tym żarliwiej modlę się o pokój. Niech Boża Opatrzność darzy Polskę, Europę i świat pokojem! Z serca udzielam wszystkim Apostolskiego Błogosławieństwa”, napisał Franciszek.

W kazaniu bp Lechowicz przywołał fragmenty Listu Pasterskiego, napisanego po zdobyciu Monte Cassino przez abp. Józefa Gawlinę, ówczesnego biskupa polowego, który w czasie bitwy pełnił posługę kapelana i sanitariusza w 5 Sanitarnym Ośrodku Ewakuacyjnym: „Oczy całego świata zwrócone były na tę twierdzę, którą nieprzyjaciel uważał za symbol swego honoru wojskowego. Przed nami inni zdobywali tę górę żelaza i betonu, jej minami zasiano zbocza i zdruzgotał ją dopiero oręż polski. Chylą się dziś przed Wami sztandary polskie i gdziekolwiek żyją Polacy, żyje Wasza sława, zdobywców klasztoru Monte Cassino”. – Dzisiaj, w 80. rocznicę bitwy o Monte Cassino, nie tylko sztandary chylą czoła, ale my wszyscy tutaj obecni. Zgromadziła nas wdzięczność za bohaterską postawę żołnierzy 2 Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Zgromadziło nas też przekonanie, że kultywowanie pamięci służy naszej osobistej i narodowej pamięci, a zatem i naszej tożsamości. Tym samym decyduje o naszej teraźniejszości i przyszłości – przekonywał bp Lechowicz.

Biskup przytoczył obszerny fragment listu swego poprzednika, w którym abp Gawlina wskazuje, że źródłem odwagi i poświęcenia żołnierzy 2 Korpusu Polskiego były „cnota religijna i żołnierska”. „Wszyscy podporządkowaliście swoje własne „ja” woli Bożej i tak spełniliście wiernie Wasz obowiązek w najwyższym duchu ofiary, który nie jest niczym innym, jak duchem miłości Bożej. Łączyła Was wszystkich miłość społeczna, dowódców z żoł­nierzami, a żołnierzy między sobą. Szeregowi byli pełni uznania dla swych oficerów, a wielu składało na moje ręce podziękowanie dla swoich dowódców za ich troskliwość i ofiarność”, przeczytał fragmenty listu bp Lechowicz. Jego zdaniem „dzisiaj, w warunkach pokoju, ale i realnego zagrożenia, nasza Ojczyzna potrzebuje takich właśnie religijnych i żołnierskich cnót”. – O ileż Polska byłaby bardziej bezpieczna, gdyby panowały w niej posłuszeństwo Bogu, przejawiające się w uszanowaniu i respektowaniu Bożych przykazań, solidarność międzyludzka oraz ofiarność na rzecz dobra wspólnego, gotowa do pohamowania żądzy władzy i posiadania – mówił ordynariusz wojskowy. I dodał, że także Europa „byłaby bardziej bezpieczna, gdyby rządziły nią podobne dążenia i przekonania, którymi kierowali się żołnierze spod Monte Cassino”.

Nawiązując do uroczystości Zesłania Ducha Świętego biskup polowy przypomniał, że jako naród „też mieliśmy swoje zesłanie Ducha Świętego, kiedy Jan Paweł II w 1979 roku modlił się Warszawie, by Duch Święty przemienił oblicze naszej ziemi”. – Dostrzegając tę przemieniającą moc Ducha Świętego, wzywajmy Go, by przemieniał nasze serca i umysły oraz tych wszystkich, którzy w czasach obecnych sieją zamęt i niepokój. Przyjdź Duchu Święty i odnów oblicze każdej ziemi przesiąkniętej krwią toczącej się wojny! – powiedział.

Biskup Lechowicz zwrócił uwagę, że zesłanie Ducha Świętego miało miejsce w Wieczerniku, w którym apostołowie przebywali razem. – Wspólnota, jak wskazuje Pismo święte, to uprzywilejowane „miejsce” działania Ducha Świętego. Dlatego tak ważna jest zgoda, pojednanie, solidarność, współpraca, wzajemny szacunek. Te wszystkie cechy pomogły alianckim żołnierzom w odniesieniu zwycięstwa na Monte Cassino. One też są i dzisiaj konieczne, ponieważ tworzą środowisko sprzyjające działaniu Ducha Świętego – powiedział. Dodał, że Monte Cassino to „jak najbardziej odpowiednie miejsce, by stąd wzniosła się modlitwa do Ducha Świętego, byśmy stawali się wspólnotą ludzi solidarnych i odpowiedzialnych za los naszej Ojczyzny i za bezpieczeństwo Europy!”.

Mszę św. koncelebrowali kapelani Ordynariatu Polowego, duchowni z Polski i Włoch. We Mszy św. uczestniczył prezydent RP Andrzej Duda z małżonką, ambasador RP we Włoszech Anna Maria Anders, kombatanci, parlamentarzyści, generałowie, oficerowie i żołnierze, poczty sztandarowe, licznie przybyli przedstawiciele Polonii, wojsko, harcerze i mieszkańcy miasta Cassino.

– W tamtych dniach, które dzisiaj wspominamy, w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku i przez dwa następne dni, układano słynną pieśń „Czerwone Maki” o bitwie pod Monte Cassino, o bohaterstwie polskich żołnierzy – mówił podczas przemówienia Andrzej Duda. Nawiązał do słów piosenki, przypominając, że jest w niej fragment „runęli przez ogień szaleńcy”. – Niejeden z nich dostał i padł, jak ci spod Racławic sprzed lat. Oni też tak poszli, własnymi hełmami i ciałami zatykając działa armatnie – dodał.

Prezydent ocenił, że wielu ludzi zapomniało, że zaraz po hitlerowskich Niemcach, które napadły Polskę w 1939 r., Polskę napadła sowiecka Rosja, zaapelował też, by wyciągnąć lekcję z historii. – Z tego miejsca polegli żołnierze wołają do Europy o odpowiedzialność. Wołają: nigdy więcej wojny, nie dopuście do niej, pomóżcie Ukraińcom zatrzymać Rosjan, nie dopuście do tego, aby rosyjski imperializm rozlał się na inne kraje Europy – podkreślił.

Zdobycie masywu Monte Cassino wraz ze znajdującym się na szczycie wzgórza opactwem benedyktynów w maju 1944 r. przez żołnierzy 2. Korpusu Polskiego pozwoliło przełamać niemieckie umocnienia obronne, zwane linią Gustawa i otworzyć aliantom drogę do Rzymu. Zwiększyło też zasięg samolotów alianckich, startujących z Półwyspu Apenińskiego. Podczas walk zginęło 923 żołnierzy polskich, niemal 3000 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych.

Źródło: Ekai