Nigeria: porwano kolejnych dwóch księży

2022-07-05 11:09
Biseksualny ksiądz miał wysyłać obrzydliwe wiadomości do 14-latka! Walonko czy pukanko
Autor: Shutterstock Biseksualny ksiądz miał wysyłać obrzydliwie wiadomości do 14-latka! "Walonko czy pukanko"

Po serii ataków na kościoły i wspólnoty chrześcijańskie oraz zabójstwach kilku duchownych w Nigerii, w sobotę w stanie Edo uprowadzono dwóch kolejnych księży. „Jesteśmy po ludzku wściekli. Nigdy nie było tak źle” – mówił po pogrzebie porwanego w zeszłym tygodniu innego prezbitera, bp Mathew Ndagoso z Kaduny.

Do zdarzenia doszło wzdłuż drogi ekspresowej Benin-Auchi. Ks. Udo Peter z kościoła katolickiego św. Patryka w Uromi oraz ks. Filemon Oboh z Centrum Rekolekcyjnego św. Józefa w Ugboha zostali porwani dla okupu przez uzbrojonych napastników. W tej chwili są przetrzymywani w nieznanym miejscu. Uprowadzenie zostało zgłoszone przez księdza z sąsiedniej parafii w Ugboha.

Ataki na kościoły i księży w całym kraju są coraz częstsze. Tymczasem rząd prezydenta Muhammada Buhari wiele razy zaprzeczał, że chrześcijanie są w Nigerii celem dżihadystów. Przy okazji pogrzebu ks. Vitusa Borogo, zabitego pod koniec czerwca, bp Mathew Ndagoso z Kaduny stwierdził, że „władze nie troszczą się o ochronę obywateli, choć jest to ich konstytucyjnym obowiązkiem. To państwo upadłe”. Zaznaczył, że morderstwa przytłaczają Nigerię każdego dnia. Setki obywateli są zabijane przez bandytów i terrorystów. Nasi ludzie są straumatyzowani, na skraju utraty nadziei. Przez to, co się dzieje, nie wiedzą, po co żyć. Całe rodziny są niszczone. Ja czuję się zniszczony. W tym roku pochowałem już trzech swoich księży. Odprawiałem mszę pogrzebową jednego z nich, nie mając jego ciała, nie udało się go nawet odzyskać. Dzisiaj znowu chowamy księdza. Inny jest przetrzymywany od dwóch lat, nie wiemy, czy żyje. Na szczęście czterech innych porwanych zostało uwolnionych – powiedział bp Ndagoso.

Hierarcha zwrócił uwagę, że politycy znają te wszystkie realia i mówią: „brońcie się sami”. A przecież mamy mnóstwo młodych ludzi, którzy mogliby zostać zaciągnięci do armii i służb. Nic takiego się nie dzieje. Z naszymi rządzącymi dzieje się coś fundamentalnie złego. Oczywiście, jako chrześcijanie wierzymy w zmartwychwstanie, dlatego mam na sobie białe szaty, nawet podczas tego pogrzebu. Ale jesteśmy po ludzku wściekli. Już nawet nie płaczemy, bo źródło łez wyschło. Dzisiaj mówię, że straciliśmy nawet głos. Nikt nas nie słucha. Przez 60 lat życia nigdy nie widziałem, żeby było tu tak źle jak dziś – powiedział biskup.

Źródło:ekai