Nur- Sułtan: papież Franciszek przewodniczył Mszy św.

2022-09-14 17:54
Papież w Kazachstanie
Autor: Vatican News/twitter.com

Módlmy się, abyśmy dzięki łasce Bożej stawali się coraz bardziej chrześcijanami: radosnymi świadkami nowego życia, miłości, pokoju” – powiedział Franciszek podczas Mszy św. na placu Expo w stolicy Kazachstanu, Nur-Sułtanie. Wzięli w niej udział również wierni z Azji Środkowej, z Tadżykistanu, z Uzbekistanu z Mongolii i z Rosji. Wśród koncelebransów był przewodniczący KEP, abp Stanisław Gądecki.

W homilii, nawiązując do liturgii słowa święta Podwyższenia Krzyża Świętego, papież zwrócił uwagę na obraz jadowitych węży, ukazanych w pierwszym czytaniu. Zauważył, że ukąszeni nimi Izraelici: „wątpią w Boga, nie ufają Mu, szemrzą, buntują się przeciwko Temu, który dał im życie i w ten sposób zmierzają ku śmierci. Oto dokąd prowadzi nieufność serca!”. Ojciec Święty zauważył, że także i my jesteśmy kąsani przez węża nieufności, wstrzykującego nam trucizny rozczarowania i zniechęcenia, pesymizmu i rezygnacji, zamykając nas w naszym „ja”, gasząc entuzjazm. Franciszek przypomniał też o „palących wężach przemocy, o prześladowaniach ateistycznych, o ucisku religijnym”. Zachęcił do strzeżenia pamięci o tych cierpieniach, zaangażowania w życie swej ojczyzny i wyznawania wiary w Pana Jezusa, uczenia się z Jego powszechnej i ukrzyżowanej miłości. Potem papież rozważył obraz węża, który zbawia. Podkreślił, że Bóg nie unicestwił tych węży, bowiem także dzisiaj „Bóg nie unicestwia podłości, do której człowiek dąży dobrowolnie”. Jezus, wyniesiony na palu krzyża nie pozwala, aby atakujące nas jadowite węże doprowadziły nas do śmierci. „Jeśli utkwimy wzrok w Jezusie, ukąszenia zła nie mogą już nad nami panować, ponieważ On, na krzyżu, wziął na siebie truciznę grzechu i śmierci i pokonał jej niszczycielską moc” – stwierdził Ojciec Święty. Zachęcił do skierowania wzroku na Jezusa ukrzyżowanego i z tej wysokości spoglądania w nowy sposób na nasze życie i historię naszych narodów. „Z Krzyża Chrystusa uczymy się bowiem miłości, a nie nienawiści; uczymy się współczucia, a nie obojętności; uczymy się przebaczenia, a nie zemsty. Na zakończenie papież podkreślił, że bycie chrześcijanami oznacza życie bez trucizny: „nie kąsanie się nawzajem, nie szemranie, nie oskarżanie, nie plotkowanie, nie szerzenie złych uczynków, nie zanieczyszczanie świata grzechem i nieufnością, która pochodzi od Złego.

W dwóch językach: rosyjskim i kazachskim odmówiono pięć wezwań Modlitwy Wiernych. W pierwszej proszono Boga, aby Franciszka, przybyłego do Kazachstanu jako wysłannik pokoju i jedności, umacniała i kierowała nim w jego posłudze Piotrowej mądrość Ducha, pochodzącego z Krzyża Chrystusowego. W drugim modlono się za Kościół Boży, pielgrzymujący w Azji Środkowej, aby wraz ze swymi pasterzami, osobami konsekrowanymi, młodzieżą i rodzinami pozostawał wierny ewangelizacyjnemu dziełu męczenników i wyznawców wiary oraz aby nadal rozkwitał nowymi owocami świętości. Trzecia modlitwa – jedyna po kazachsku – dotyczyła rządzących, aby z błogosławieństwem Bożym starali się o to, by ten kraj pozostawał przyjmującym wspólnym domem pokoju i zgody między religiami i kulturami. W czwartym wezwaniu modlono się o odrodzenie narodów rozdzieranych nienawiścią, przemocą i wojną, aby wszyscy ludzie jako dzieci jednego Ojca potrafili spoglądać w przyszłość z nową nadzieją oraz żyć w miłości i braterskiej solidarności. Piąta modlitwa była prośbą za wszystkich pokój i prawdę czyniących, którzy zasnęli w Panu, aby otrzymali pełnię życia i radość, obiecany wiernym sługom.

Na zakończenie Mszy św. słowa podziękowania w imieniu katolików i wszystkich mieszkańców Kazachstanu, a także Azji Środowej skierował do papieża arcybiskup metropolita Nur-Sułtanu, Tomasz Peta. Podkreślił znaczenie mszy, której przewodził Franciszek i poprosił o błogosławieństwo dla Kazachstanu i Azji Środkowej. Z kolei Franciszek zaapelował o pokój, wspomniał o walkach między Azerbejdżanem a Armenią. Wyznał, że myśli szczególnie o „umiłowanej Ukrainie”. „Nie przyzwyczajajmy się do wojny, nie ulegajmy jej nieuchronności. Przyjdźmy z pomocą tym, którzy cierpią i nalegajmy, aby naprawdę usiłowano osiągnąć pokój.

Po Mszy św. Franciszek pojechał do nuncjatury apostolskiej. Jutro, w ostatnim dniu wizyty spotka się z jezuitami, potem przemówi do biskupów, księży, osób zakonnych, duszpasterzy i seminarzystów w stołecznej katedrze Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Poświęci tam m. in. ikonę-tryptyk, przedstawiający Matkę Bożą o twarzy Kazaszki z Dzieciątkiem podobnym do Matki. Jest to ikona Matki Wielkiego Stepu, przeznaczona dla sanktuarium narodowego w Oziornoje, gdzie jest czczona jako Królowa Pokoju. Potem Franciszek wygłosi kolejne przemówienie na zakończenie Kongresu i po południu odleci do Rzymu.

Źródło:ekai