Papież do młodych Greków: sensem wiary jest rzeczywistość

2021-12-06 14:21
Grecja
Autor: A.Savin/wikimedia commons

Franciszek zakończył już swoją wizytę w Grecji. Samolot z Ojcem Świętym na pokładzie wylądował na rzymskim lotnisku Ciampino. Ostatnim punktem tej pielgrzymki było spotkanie z dziećmi i młodzieżą w szkole urszulanek na przedmieściach Aten.

Ojciec Święty rozpoczął dzień od odprawienia mszy w nuncjaturze apostolskiej w Atenach, a potem przyjął przewodniczącego greckiego parlamentu Konstantinosa Tasoulasa. Pożegnał się z pracownikami przedstawicielstwa papieskiego oraz dobroczyńcami, i udał się do prowadzonej przez urszulanki szkoły św. Dionizego na spotkanie z młodzieżą. Młodzi powitali Franciszka bardzo entuzjastycznie.

Masz swą wartość nie ze względu na to, jakiej marki nosisz ubranie czy buty, ale ponieważ jesteś niepowtarzalny, jesteś niepowtarzalna – mówił młodym papież. - Nie jesteśmy chrześcijanami, dlatego, że musimy nimi być, ale dlatego, że jest to piękne  podkreślał podczas spotkania. Po wysłuchaniu świadectw młodych osób przekonywał, że nie należy bać się wątpliwości, bo – jak wyjaśnił - nie są one brakiem wiary. - Przeciwnie, wątpliwości są witaminami wiary; pomagają ją umocnić, uczynić mocniejszą, to znaczy bardziej świadomą, wolniejszą, dojrzalszą – podkreślił. Jak zaznaczył Franciszek, jest to niczym historia miłości. - I jak to w historii miłosnej bywa, są chwile, kiedy trzeba zadać sobie pewne pytania. I jest to dobre, podnosi poziom relacji - oświadczył.

Papież apelował o odrzucenie pokusy następującego myślenia w chwilach życiowych trudności: „A może ze mną jest coś nie tak, może to ja jestem pomyłką?”. To diabeł, ostrzegł, „zasiewa tę wątpliwość w naszych sercach, aby pogrążyć nas w smutku”. Nawiązując do kultury klasycznej, przypomniał, że punktem wyjścia dla filozofii, sztuki, kultury i nauki były iskra, odkrycie, zdumienie. - Tak zaczęła się filozofia: od zachwytu nad tym, co jest, nad naszym istnieniem, nad harmonią stworzenia, nad tajemnicą życia - zaznaczył. Zdumienie jest także początkiem wiary, mówił papież, bo ona - wskazał - „nie składa się przede wszystkim z zestawu tego, w co należy wierzyć i przykazań, które należy wypełniać”. - Sercem wiary nie jest idea czy moralność, lecz rzeczywistość, piękna rzeczywistość, która nie zależy od nas i która zadziwia: jesteśmy umiłowanymi dziećmi Boga - mówił młodzieży. - Zamiast więc zaczynać dzień przed lustrem, dlaczego nie otworzysz okna swego pokoju i nie zatrzymasz się nad pięknem, które widzisz? A następnie powiesz: „To dla mnie, to jest dar dla mnie, mój Ojcze” - radził. - Dzisiaj istnieje niebezpieczeństwo tego, że zapomnimy, kim jesteśmy, obsesyjnie skupieni na tysiącach pozorów, na wtłaczanych do głowy wiadomościach, które uzależniają nasze życie od tego, jak się ubieramy, jakim samochodem jeździmy, jak inni na nas patrzą. Ale to starożytne wezwanie, „poznaj samego siebie”, jest nadal aktualne - powiedział Franciszek.

Przywołał postać Odyseusza. Tak jak on w drodze do domu był wabiony przez syreny, tak współczesne syreny chcą zwabić „uwodzicielskimi i natarczywymi przesłaniami o łatwych pieniądzach, fałszywych potrzebach konsumpcjonizmu, kulcie dobrego samopoczucia fizycznego, rozrywce za wszelką cenę”. Po to, by zachować piękno wiary, „mówimy 'nie' tym, którzy chcą je przesłonić” - stwierdził Franciszek. Nie zadowalajcie się kilkoma opublikowanymi postami czy tweetami. Nie zadowalajcie się wirtualnymi spotkaniami, szukajcie tych rzeczywistych, zwłaszcza z tymi, którzy was potrzebują - wzywał papież. Wielu ludzi - zauważył - „jest dziś bardzo społecznościowych, ale nie bardzo społecznych: zamkniętych w sobie, zniewolonych komórkami, trzymanymi w ręku”. Ekran z łatwością staje się lustrem, w którym wydaje ci się, że stoisz przed światem, ale w rzeczywistości jesteś sam, w wirtualnym świecie pełnym pozorów, zdjęć retuszowanych po to, by dobrze wyglądać i by pasować – ostrzegł.

Ojciec Święty porównał życie chrześcijańskie do "duchowego treningu", który, choć wymaga wyjścia ze strefy komfortu i podjęcia wysiłku, przynosi owoce w postaci przedłużenia duchowej młodości i poznania smaku "przygody życia". To właśnie odwagę w przeżywaniu przygód i przezwyciężania przekonań o własnych ograniczeniach, papież wskazał jako drogę do szczęścia i pełni życia. "Ale nie wolno wam pozwolić na sparaliżowanie przez strach, miejcie wielkie marzenia! I marzcie wspólnie!" - prosił papież. Na zakończenie wezwał tez młodych ludzi do pielęgnowania i realizowania z Bożą pomocą młodzieńczej "odwagi nadziei".

Źródło:ekai