Papież jest gotowy spotkać się z prezydentami Ukrainy i Rosji

2023-02-06 13:33
Papież Franciszek
Autor: Catholic Church England and Wales flickr.com Papież Franciszek

„Cały świat jest w stanie wojny, w samozniszczeniu, zatrzymajmy się w porę!"- apelował papież razem z arcybiskupem Canterbury, Justinem Welbym i moderatorem Prezbiteriańskiego Kościoła Szkocji, pastorem Ianaem Greenshieldsem i dziennikarzami podczas powrotu z Sudanu Południowego do Rzymu. Zaznaczył, że nadal jest "gotów na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim i Władimirem Putinem.

Claudio Lavanga z NBC NEWS przypomniał rekolekcje dla przywódców Sudanu Południowego w Watykanie w kwietniu 2019 roku, podczas których Ojciec Święty ucałował stopy przywódców stron konfliktu błagając o pokój. Potem zapytał, czy Franciszek byłby gotów wykonać ten sam gest wobec Władimira Putina, gdyby miał okazję się z nim spotkać, ponieważ jego apele o pokój jak dotąd nie spotkały się z odzewem? A także czy wszyscy trzej - papież, arcybiskup Canterbury i moderator Kościoła Szkocji gotowi byliby wygłosić wspólny apel o pokój w Ukrainie?

Oto odpowiedź papieża:

Jestem gotów na spotkanie z obydwoma prezydentami, prezydentem Ukrainy i prezydentem Rosji, jestem otwarty na spotkanie. Jeśli nie pojechałem do Kijowa, to dlatego, że w tym czasie nie można było pojechać do Moskwy, ale prowadziłem dialog. Drugiego dnia wojny poszedłem do ambasady rosyjskiej, aby powiedzieć, że chcę pojechać do Moskwy, aby porozmawiać z Putinem, pod warunkiem, że będzie małe okienko do negocjacji. Wtedy minister Ławrow odpowiedział, że ceni to, ale jak stwierdził- „zobaczymy później”. Ten gest był czymś, o czym myślałem, że „uczynię to dla niego” (dla Putina - red.). Ale gest spotkania w 2019 roku - nie wiem jak to się stało, nie był przemyślany, a rzeczy, które nie były przemyślane nie możesz powtórzyć. To Duch Święty cię tam prowadzi, nie możesz tego wyjaśnić. I ja też o tym zapomniałem. To była służba, byłem narzędziem jakiegoś wewnętrznego impulsu, a nie czegoś zaplanowanego. Dziś jesteśmy w tym punkcie, ale to nie jedyna wojna, chciałbym oddać sprawiedliwość: od dwunastu czy trzynastu lat w stanie wojny jest Syria, od ponad dziesięciu lat Jemen; pomyślcie o Mijanmie, o biednych Rohindża, którzy przemierzają świat, ponieważ zostali wypędzeni ze swojej ojczyzny. Wszędzie, w Ameryce Łacińskiej, ileż jest ognisk wojny! Owszem, są ważniejsze wojny ze względu na zgiełk jaki czynią, ale cały świat jest w stanie wojny i samozniszczenia. Musimy się poważnie zastanowić: świat znajduje się w stanie samozagłady. Zatrzymajmy się w porę, bo jedna bomba powoduje z kolei większą, a ta jeszcze większą, a w eskalacji nie wiadomo, gdzie skończymy. Trzeba mieć zimną głowę.

Źródło:ekai