To była niespodzianka. Papież zadzwonił do zakonnicy, która pomaga na Haiti

2024-02-05 12:49
Papież
Autor: Vatican News/Facebook

Franciszek sprawił wielką niespodziankę siostrze zakonnej, która posługuje na Haiti. Postanowił osobiście przekazać jej słowa wsparcia. "Kiedy zadzwonił telefon, oczywiście nie spodziewałam się, że odezwie się do mnie Ojciec Święty" - mówiła z przejęciem s. Paësie z Francji.

300 tys. ludzi wewnętrznie przesiedlonych, codzienne porwania, ubóstwo i głód, wszystko podsycane przez przemoc gangów – to sytuacja na Haiti. W takich warunkach w kraju posługuje na rzecz 2,5 tys. dzieci s. Paësie z Francji. Jest tam od 1999 r. Jej wieloletnią służbę w szczególny sposób postanowił docenić Papież. W sobotę 3 lutego osobiście zadzwonił do zakonnicy.

S. Paësie pracuje z najmłodszymi w Cité Soleil, największym slumsie Port-au-Prince, stolicy Haiti. Z przejęciem opowiada Radiu Watykańskiemu o rozmowie z Franciszkiem: „to była dla mnie wielka niespodzianka. Kiedy zadzwonił mój telefon, oczywiście nie spodziewałam się, że odezwie się do mnie Ojciec Święty”.

Zakonnica zdradza treść konwersacji: „przekazał mi słowa zachęty i podziękował za moją obecność wśród dzieci. Zapewnił mnie o swojej modlitwie”. Opisując swoje poruszenie, dodaje: „szczególnie uderzył mnie podczas rozmowy głos Ojca Świętego. Czułam w nim wielką łagodność oraz dobroć”.

S. Paësie podzieliła się tym niezwykłym doświadczeniem ze swoją wspólnotą, współpracownikami i dziećmi. Podkreśla, że „przyniosło ono radość i nadzieję wielu różnym osobom. To przesłanie było nie tylko dla mnie, ale naprawdę stanowiło gest w stronę dzieci i najbiedniejszych ludzi na Haiti- podkreśla siostra.

Potwierdza, że od kilku lat na Haiti dochodzi do walk uzbrojonych grup w miejscach, gdzie mieszkają ludzie. „Gangi stają się coraz potężniejsze i nie ograniczają się już do dzielnic robotniczych, ale można je znaleźć praktycznie w każdym zakątku stolicy, a nawet w kilku prowincjonalnych miastach. W rezultacie mieszkańcy żyją w prawdziwym strachu przed możliwą napaścią w każdej chwili” – zaznacza s. Paësie. Opisuje również, co się dzieje, kiedy gang atakuje jakąś dzielnicę: „wszyscy muszą uciekać. Widać ludzi biegnących z dziećmi. Domy są podpalane, co powoduje całkowite zatrzymanie działalności kraju”.

Zakonnica podkreśla, że najbiedniejsi na Haiti żyją z dnia na dzień i są bardzo zależni od chwilowej sytuacji ekonomicznej swoich ziem. „Gdy na ulicach dochodzi do przemocy, strzelanin i stawiania barykad, rynki nie mogą funkcjonować, a to ogromnie zwiększa ubóstwo oraz głód” – mówi z bólem s. Paësie.

Źródło: Vatican News