Brakuje rodzin zastępczych

2020-09-15 15:47
Dramatycznie brakuje rodzin zastępczych w powiecie koszalińskim
Autor: pixabay

Problem dotyka wszystkich samorządów na terenie Polski.

Dramatycznie brakuje rodzin zastępczych w powiecie koszalińskim. Z tym problemem borykają się generalnie wszystkie samorządy w Polsce. Liczba rodziców zastępczych rośnie zbyt wolno w stosunku do potrzeb, a wiele rodzin rezygnuje, ponieważ nie otrzymało wystarczającego wsparcia. Co gorsze, jeśli nie będzie chętnych młodych ludzi, którzy zechcieliby zaopiekować się nieswoimi dziećmi, za kilka lat zawali się cały system pieczy zastępczej i dzieci zaczną trafiać do domów dziecka. - Podczas szkolenia kandydaci na rodziców zastępczych dowiadują się praktycznych informacji od rodzin zastępczych z wieloletnim stażem. Wiadomości do przyswojenia jest naprawdę sporo, dlatego szkolenie trwa aż tydzień. Osoba, która zdecyduje się na zostanie rodzicem zastępczym musi charakteryzować się cierpliwością, wyrozumiałością i empatią. To swego rodzaju misja. Nie każdy się do tego nadaje - mówi Agnieszka Walczak z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Koszalinie. Często rodzicami zastępczymi zostają członkowie dalszej rodziny, którym sąd powierzył opiekę nad bratankami, siostrzeńcami, czy wnuczętami. - Moja córka jest alkoholiczką i kompletnie nie radziła sobie z dwójką dzieci. Wraz z całą rodziną zdecydowaliśmy się ją usunąć z naszego wielopokoleniowego domu i objąć opiekę nad dziećmi - mówi pani Helena, która wraz z mężem zaopiekowała się wnuczkami. - Jest coraz lepiej i mamy nadzieję, że po wyprostowaniu spraw przez naszą córkę i po jej wyleczeniu, dzieci będą mogły wrócić do biologicznej matki - dodaje. Z roku na rok przybywa dzieci w opiece zastępczej. Jedynie ok. 2 proc. z nich to sieroty biologiczne. Przeważają sieroty społeczne, które muszą opuścić domy rodzinne, ponieważ ich rodzice z różnych powodów - biedy, życiowej nieporadności, uzależnienia od alkoholu czy złego stanu zdrowia - nie są w stanie się nimi opiekować. - Jestem rodzicem zastępczym od 10 lat. Raz trafiła do nas 6-miesięczna dziewczynka, którą opiekowaliśmy się 3 lata. Bardzo trudno było ją z powrotem oddać jej mamie. Zżyliśmy się i traktowaliśmy jak rodzone dziecko. Doszło do tego, że sami z żoną musieliśmy skorzystać z pomocy psychologa. Trzeba być naprawdę twardym wykonując to zajęcie - mówi z kolei Bogdan Majewski. Osoby, które decydują się zostać rodzicami zastępczymi mogą liczyć na profesjonalne wsparcie psychologów i pedagogów, a także pomoc asystenta rodziny w prowadzeniu domu. Mają także możliwość wzięcia urlopu. Niezbędne informacje dla ewentualnych chętnych dostępne są w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Koszalinie. (posłuchaj naszych rozmówców) Q

Agnieszka Walczak i Małgorzata Pasieka PCPR w Koszalinie