Abp Marek Jędraszewski do młodych: Otwórzcie się na Ducha Świętego, aby kroczyć drogami Chrystusa

2022-04-26 21:53
Abp. Marek Jędraszewski w Zawoi
Autor: Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej Abp. Marek Jędraszewski w Zawoi

- Nie ma większej radości i pokoju serca niż być Bożym dzieckiem, mieć czyste sumienie, żyć według najświętszych zasad Ewangelii, a zwłaszcza dwóch przykazań, by kochać Boga i bliźniego - mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas bierzmowania w parafii św. Klemensa w Zawoi.

W homilii arcybiskup zauważył, że Jezus niewiele przed swoją męką wypowiedział słowa o ziarnie, które musi obumrzeć w ziemi by dać plon. Zbawiciel przedstawił w tym obrazie co Go czeka. Swym zmartwychwstaniem Chrystus dał wierzącym nadzieję, że będą mieli udział w Jego losie. Dalszą częścią tej historii była rozmowa Zmartwychwstałego z apostołami, przed wstąpieniem do nieba. Św. Łukasz pisał, że po zmartwychwstaniu Jezus spotykał się z nimi, obiecując im Ducha Świętego, który obdarzył ich szczególną mocą. Gdy Duch Święty zstąpił na zebranych w Wieczerniku, apostołowie przestali się bać Żydów i zaczęli głosić Ewangelię.

Do grona dwunastu apostołów Jezus dołączył św. Pawła, który początkowo prześladował chrześcijan. W drodze do Damaszku Szaweł spotkał Chrystusa. Od tej pory jako Paweł chciał głosić Ewangelię w każdym zakątku ziemi. Do Filipian Apostoł Narodów pisał, że Chrystus będzie uwielbiony w jego ciele: czy przez życie, czy przez śmierć.

Od tych wydarzeń upłynęło wiele wieków, gdy w 966 r. Mieszko I przyjął chrzest, rozpoczynając dzieje chrześcijańskiej Polski. Do kraju Polan przybył wtedy bp Wojciech, który został wypędzony przez Czechów. Widząc, że chrześcijaństwo zapuszcza już tu korzenie, biskup postanowił wyruszyć do krainy Prusów. Nie wahał się umrzeć za prawdę o Chrystusie, uświęcając swym męczeństwem ziemię Prus i stając się pierwszym polskim męczennikiem.

Drodzy kandydaci do bierzmowania. To wy nawiązujecie do tej odległej, ale wciąż żywej historii, bo powiedzieliście przed chwilą, że pragniecie przyjąć sakrament bierzmowania, by mężnie wyznawać chrześcijańską wiarę i według niej żyć – podkreślił arcybiskup. Stwierdził, że tym samym młodzi ludzie chcą z odwagą nieść Jezusa tam, gdzie przyjdzie im żyć. Przyznał, że we współczesnym świecie nie jest to łatwe i oczywiste. Przypomniał, że wiele krajów, zwłaszcza Europy Zachodniej żyje jakby Boga nie było, zapominając o swych chrześcijańskich korzeniach. – Na Wschodzie natomiast jest okrutna wojna. Sprowokowała ją swą agresją Rosja, która głosi, że jest narodem chrześcijańskim i która w jakiejś mierze tę okrutną, bezwzględną wojnę prowadzi w imię obrony prawosławia, otrzymując błogosławieństwo od metropolity prawosławnego z Moskwy. Przecież to zaprzeczenie chrześcijaństwa, bo chrześcijaństwo niesie ze sobą pokój, miłość i zgodę między narodami – podkreślił. Zauważył, że pierwszym słowem z jakim zwrócił się Jezus Zmartwychwstały do apostołów był „pokój”. – Nie ma większej radości i pokoju serca, niż być Bożym dzieckiem, mieć czyste sumienie, żyć według najświętszych zasad Ewangelii, a zwłaszcza dwóch przykazań, by kochać Boga i bliźniego – powiedział. Wskazał, że to trudna i ofiarna miłość, o której mówią także krzyże zawieszone na piersiach młodych ludzi. Uczniem Chrystusa można być tylko poprzez miłowanie Boga i człowieka na wzór Zbawiciela.

Dziś, gdy stoicie u progu waszej dojrzałości, gdy wchodzicie w ten cudowny, młodzieńczy wiek, przyjmujecie moc Ducha Świętego, by być wiernym uczniem Chrystusa. By być gotowym na to, aby w waszym życiu powtórzyła się historia pszenicznego ziarna i abyście mieli w sobie zawsze tyle radosnej odwagi, by wszędzie mówić zawsze, że tylko Chrystus jest życiem, drogą i prawdą. Otwórzcie się na Ducha Świętego, aby kroczyć drogami Chrystusa – zakończył arcybiskup.