Część muru Cmentarza Rakowickiego legła w gruzach
Runął mur na Cmentarzu Rakowickim. Do zniszczenia doszło nocą z soboty na niedzielę. Zawalił się fragment od strony ulicy Żelaznej, gdzie mieści się wojskowa część cmentarza.
Mur w tym miejscu ma około 100 lat i nie był w ostatnim czasie remontowany. - Jego stan techniczny jest na pewno niezadowalający. Kilka nagrobków zostało uszkodzonych. One nie uległy całkowitemu zniszczeniu. To są groby legionistów, były tam żelazne krzyże, które na pewno uległy uszkodzeniu. Widać, że tyły tych nagrobków znajdujących się w pierwszym rzędzie są poobtłukiwane - przyznaje Tomasz Piekarski, kierownik Cmentarza Rakowickiego. Starszy, około 200-letni mur znajduje się od strony ulicy Rakowickiej i od dłuższego czasu jest systematycznie remontowany. Przyczyn zawalenia fragmentu przy Żelaznej mogło być jednak kilka i niekoniecznie jest to wiek muru. - Na pewno pogoda, bo mur nasiąknął bardzo poważnie wodą deszczową. Od zewnętrznej strony muru były też samosiejki, które były wycinane, jeszcze są korzenie i to też mogło się przyczynić do wypadku - mówi Elżbieta Wyszyńska z biura Miejskiego Konserwatora Zabytków. Zbadanie tego, co mogło być przyczyną zawalenia się muru, należy teraz do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Dopiero po tych badaniach urzędnicy powiedzą władzom cmentarza, jak należy postąpić z naprawą i odbudową.
