Krakowska aktywistka... poturbowana przez drwali!

2017-03-09 15:07
Fot. Marcel Wandas, Radio Plus
Autor: brak danych

We wtorek mieszkanka osiedla Podwawelskiego zauważyła wycinkę przed swoim blokiem. Miała wątpliwości, czy jest legalna - dlatego sfotografowała pracowników firmy utrzymującej zieleń.

- Ich reakcją był wybuch agresji - mówi pani Katarzyna Korominas. - Zrobiłam zdjęcie i w tym momencie jeden z czterech panów powiedział, że nie mam żadnego prawa robić mu zdjęć. Chwycił mnie za szalik, nie mogłam oddychać. Wywiązała się szarpanina, mężczyzna chwycił mnie z tyłu za ręce i zaczął mnie krępować, nie mogłam się ruszać. Wycinka była legalna. Na miejscu interweniowała policja. Sebastian Gleń z komendy wojewódzkiej tłumaczy, że okres lęgowy ptaków nie musi utrudniać pracy drwalom. By zakazać wycinki, na drzewie musi znajdować się gniazdo, a i to nie zawsze przesądza o sprawie. - Są też przypadki, kiedy gniazda są stare. To nie zawsze jest gniazdo zasiedlone. Najlepiej, jeśli właściciel działki wie, że na jego terenie są gniazda. Wtedy powinien to zgłosić do urzędu ochrony środowiska i uzyskać zezwolenie. Nie wiadomo na razie, czy drwalom zostaną postawione zarzuty.

Posłuchaj materiału Marcela Wandasa