Oprawcy zwierząt wciąż są bezkarni

2016-04-19 19:20
Fot. kennethkonica via Foter.com / CC BY-ND
Autor: brak danych

Z raportu krakowskiej fundacji Czarna Owca Pana Kota wynika, że większości oskarżonych za znęcanie się nad zwierzętami nigdy nie dosięga sprawiedliwa kara.

W Małopolsce w 2014 roku zarejestrowano 134 takie sprawy, a wydano jedynie 17 aktów oskarżenia. W samym Krakowie coraz częstsze są przypadki brutalnego znęcania nad gołębiami. - Kary dla sadystów brutalne już nie są - mówi Tomasz Argasiński z Fundacji Czarna Owca Pana Kota. - Znam przypadek, kiedy dwóch mężczyzn zabiło gołębia, kopało ptaka i urwało mu głowę. Zostali skazani na 4 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa laty, 500 złotych grzywny i 500 złotych nawiązki. Prokuratury umarzają postępowania lub nawet odmawiają wszczęcia sprawy. Najczęstszy wyrok to ten w zawieszeniu. - Jednak to, że oprawca dostał wyrok w zawieszeniu nie oznacza, że uniknie jakiejkolwiek kary. Bo często do tego dochodzą kary finansowe - mówi Rafał Feldman z Krakowskiego Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami. Zdaniem fundacji na los zwierząt trzeba przede wszystkim uczulić policjantów, bo oni najczęściej nie podejmują interwencji. Zdaniem pracowników KTOZ wiele dobrego wniosła nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt w 2012 roku. Dzięki niej sądy mogą zakazać posiadania zwierząt na 10 lat. Współczynnik podejmowanych spraw w Małopolsce to jednak nadal zaledwie kilkanaście procent.

Posłuchaj materiału Ewy Sas