Policjanci zza biurek wyszli na uliczne patrole

2013-09-19 14:26

Więcej etatów w policji, poprawa systemu monitoringu i nowe wersja programu Bezpieczny Kraków - to pomysły władz miasta na poprawę bezpieczeństwa.

Po ostatnich zabójstwach i atakach maczetami komendant Mariusz Dąbek zwiększył liczbę patroli. - Wyłączyliśmy niektóre stanowiska z komisariatów z komendy miejskiej, więc to kolokwialne wysłanie policjantów zza biurek na ulice nastąpiło. Wydział, który zajmuje się patrolowaniem miasta i załatwianiem tych wszystkich zgłoszeń i interwencji został powiększony o ponad 100 osób. Problem tym, że w krakowskiej policji ciągle jest 200 wakatów. Na etaty pieniądze powinno dać państwo. Minister spraw wewnętrznych stwierdził jednak, że nie ma takiej potrzeby. Pomoc obiecał prezydent Jacek Majchrowski. - Miasto będzie dopłacało do policji, mimo że - mówię to bardzo wyraźnie - jest to zadanie rządowe. Policja jest organem rządowym i w rządowym budżecie ma się znaleźć taka kwota, żeby wystarczyła na jej swobodne funkcjonowanie. Pomysły władz na razie nie przekładają się na poprawę bezpieczeństwa w mieście. Co więcej krakowianie zaopatrują się w paralizatory, noże i pistolety gazowe. Kastety i maczety można kupić nawet w sklepie z pamiątkami. Prawo tego nie zabrania. Nad jego zmianą dyskutują posłowie.

Posłuchaj