Czym po Piotrkowskiej?

2014-09-15 9:58
Na rynku rykszarskim w Łodzi panuje pełna dowolność
Autor: google.com

Trwa spór o wizerunek "salonu Łodzi". Miasto chce nowych ryksz na Piotrkowskiej.

Jakie ryksze zobaczymy w przyszłym roku na Piotrkowskiej? Władze Łodzi nie tylko chcą wybrać w konkursie firmę, która eleganckimi rykszami będzie wozić po Piotrkowskiej przez najbliższych 10 lat, ale również wprowadzić dla rykszarzy jednolity strój. Magistratowi zależy na poprawie estetyki pojazdów i kierujących. - Zależy nam, żeby nowa, wyremontowana Piotrkowska miała nową oprawę - tłumaczy Grzegorz Gawlik z Urzędu Miasta Łodzi. - Ryksze już wpisały się w krajobraz ulicy Piotrkowskiej. Chcemy, by prócz spełniania swojej podstawowej funkcji transportowej, cieszyły również oko. Na rynku ryksz panuje obecnie pełna dowolność, co zauważa nie tylko magistrat, ale też sami łodzianie. Ryksze często są brzydkie i nieestetyczne. Planowane zmiany nie podobają się jednak osobom, które powożą rikszami. Według opozycji w łódzkiej radzie miejskiej, wygląd ryksz można poprawić bez ograniczania rynku. - Można to zrobić w zupełnie inny sposób - podkreśla Tomasz Trela, radny SLD. - Miasto w porozumieniu z firmami, które obecnie są na rynku, powinno ustalić, jak taki pojazd ma wyglądać. Natomiast firmy powinny się do tego projektu dostosować. W konkursie na projekt rykszy swój rysunek będzie mógł przesłać każdy. Projekty mają być oceniane przez specjalistów. ms/rc