Pielgrzymka łódzka: zastrzyki zamiast kwiatów

2021-08-30 12:26
Ks. Paweł Pęczek
Autor: brak danych

Zastrzyki dla człowieka tracącego wzrok zamiast kwiatów na Jasną Górę postanowili kupić uczestnicy 96. Pieszej Pielgrzymki Łódzkiej. Z inicjatywą zbiórki na leczenie wieloletniego pielgrzyma wyszli pątnicy z grupy VI o nazwie "Miłosierdzie".

Człowiek, dla którego przeznaczona jest pomoc pielgrzymów, sam przez wiele lat aktywnie uczestniczył w łódzkich pielgrzymkach, także pracując w pielgrzymkowych służbach. Uczestniczący w tegorocznej pielgrzymce ks. Paweł Pęczek wyjaśnił, że zamiast tradycyjnych kwiatów towarzyszących wejściu na Jasna Górę, pielgrzymi zdecydowali się wspomóc leczenie tracącego wzrok mężczyzny. W grupie Miłosierdzia podjęliśmy taką decyzję, żeby zamiast kupować kwiaty, jak to zwykle wchodziliśmy na Jasna Górę wnosząc słoneczniki, zebraliśmy ofiary przeznaczając na pomoc właśnie dla tego pana. Ponieważ w tej chorobie, której doświadcza, traci wzrok. Stąd nie może być już w danej służbie pielgrzymkowej, stąd trudno mu się pielgrzymuje. Podjęliśmy inicjatywę zbierania ofiar, żeby z tych ofiar kupić, w jakiś sposób sfinansować zastrzyki. Lekarz okulista powiedział, że aby wzrok się nie pogarszał, a może nawet poprawił, trzeba co miesiąc wzięć jeden zastrzyk, który nie jest refundowany. A taki zastrzyk kosztuje 1000 zł. Chorującego mężczyzny nie stać na leczenie. Dlatego, jak wyjaśniał ks. Paweł Pęczek, pielgrzymi zdecydowali o wsparciu zakupu leków. Do końca życia będzie musiał te zastrzyki pobierać. Co miesiąc jeden zastrzyk za 1000 zł. I on oczywiście zrezygnował z tego, bo go nie stać. Ale jeśli nie zobaczy, nie spróbuje, podda się, bez żadnej próby jednego czy kilku zastrzyków... W tej chwili już ma pieniądze na cztery - to rzeczywiście traci nadzieję na wszystko. Także taca zbierana podczas odprawianej w łódzkim kościele Matki Bożej Zwycięskiej Mszy św. dziękczynnej za 96. Pieszą Pielgrzymkę Łódzką na Jasną Górę przeznaczona została na dofinansowanie zakupu zastrzyków. CZYTAJ TAKŻE:

POSŁUCHAJ:

Ks. Paweł Pęczek: zastrzyki zamiast kwiatów